Pielęniarki chcą zarabiać więcej

27 marca 2009
Pielęgniarki i położne Radomskiego Szpitala Specjalistycznego chcą podwyżek. Postulaty skierowały już do dyrekcji. Dziś o „roszczeniach płacowych” - jak napisano w porządku obrad - będą też dziś dyskutować na nadzwyczajnej sesji radni. Pielęgniarki i polożne z RSS domagają sie podwyżek

Przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w szpitalu Anna Trzaszczka nie kryje, że siostry oczekują na wyższe wynagrodzenia, ponieważ wcześniej dyrekcja placówki spełniła żądania lekarzy. Poza tym – przekonuje  - wymagania wobec grypy zawodowej, która reprezentuje ciągle rosną. - Jesteśmy zdesperowane. Dążymy do tego, żeby były zachowane proporcje w podziale pieniędzy. Skoro jest ich tyle, ile jest niech będą dzielone sprawiedliwie – domaga się Anna Trzaszczka.

Dyrektor Radomskiego Szpitala Specjalistycznego Andrzej Pawluczyk odpowiada: podwyżki są niemożliwe. - Obowiązuje siatka płac, która zaczyna się na poziomie 2600 zł, a kończy na 5100 zł. Mówimy o płacy zasadniczej. Miesięczny koszt podwyżek to 800 tys. zł. Szpitala na nie nie stać, bo tyle wynosi nasz deficyt – wylicza dyrektor.- Lekarze dostali. Teraz pora na nas - mówią siostry

Takiego samego zadania  jest odpowiedzialna za służbę zdrowia wiceprezydent Anna Kwiecień. - Samorząd nie może przekazywać szpitalowi pieniędzy na płace, a jedynie na inwestycje. Jedyną możliwością jest renegocjowanie kontraktu z NFZ na drugie półrocze – wyjaśnia. Dodaje, że średnia płaca w RSS to 3200 zł. - Nie są to najniższe jak na Radom pensje. Jeśli dyrekcja je podniesie, zabraknie pieniędzy dla dostawców, a oni teraz – w czasie kryzysu - bardzo pilnują terminów – zapewnia Kwiecień i prosi pielęgniarki o rozwagę. – Rozumiem, że personel jest rozgoryczony, bo przez lata mało zarabiał. Ale teraz trzeba chronić miejsca pracy, bo albo zapłacimy dostawcom, albo pielęgniarki zamkną ten szpital – przekonuje.

- Jeśli jest bieda, dzielmy ją równo – odpowiada Anna Trzaszczka. Przypomina, że kiedy protestowali lekarze, też nie było pieniędzy. - Ale przyjechał minister Religa i pod wpływem nacisków się znalazły, choć fizycznie ich nie dał – komentuje szefowa związku. Twierdzi, że dyrektor szpitala obiecał pielęgniarkom i położnym podwyżki z tzw. nadwykonań. - Ich też nie ma. Dlatego przestałyśmy być wrażliwe, że ktoś zrzuca na nas odpowiedzialność za funkcjonowanie tak dużego szpitala – mówi Anna Trzaszczka.

Nadzwyczajna sesja RM rozpoczyna się o godz.15. Roszczenia płacowe pielęgniarek w RSS są jednym z punktów porządku obrad. Pozostałe dotyczą także szpitala, ale już spraw inwestycyjnych.

(kat)