Skrajnie wychudzonego i wyniszczonego psa uratowali w Janikowie kolo Przysuchy inspektorzy Fundacji Viva! Zwierzę odebrali właścicielom tuż przed długim majowym weekendem. Dziś, po wykonaniu wszystkich badań, wiadomo już, że zwierzę zostało zagłodzone.

Zwierzę, które powinno ważyć 20 kilogramów w momencie odebrania go przez społeczników ważyło o połowę mniej. - Widok psa, który z wyniszczenia nie ma siły stać i mimo ciężkiego łańcucha na szyi próbuje do nas podejść zapamiętam chyba do końca życia. To były dosłownie same kości obciągnięte skórą - zapewnia Zuzanna Kaliszewska z Fundacji Viva!
Jak informuje przedstawiciel fudacji, po przewiezieniu do kliniki weterynaryjnej okazało, się że pies cierpi na przewlekłą biegunkę. Jego jelita wypełnione były wyłącznie pogryzionymi kośćmi. Kompleksowe badania nie wykazały żadnej choroby, która mogłaby spowodować tak skrajne wyniszczenie organizmu. Po tygodniu leczenia i pobytu w klinice Misiek przybrał na wadze aż 2,5 kg. Zdaniem weterynarzy nie ma wątpliwości, że został on zagłodzony i był o krok od śmierci.
- W swojej praktyce nie widziałam jeszcze tak przerażająco chudego psa. W tym przypadku szczególnie przerażające jest to, iż wszystko wskazuje na to, że doprowadzili go do tego stanu jego właściciele. - podkreśla Anna Szarzyńska-Butkiewicz, lekarz weterynarii.
- Właściciele tłumaczyli, że pies miał najlepsze możliwe warunki życia i kwestionowali zasadność interwencji. Fundacja składa zawiadomienie do prokuratur Paweł Aftyrkiewicz z VIV-y, dotyczące znęcania ze szczególnym okrucieństwem, zagrożone karą do trzech lat pozbawienia wolności - informuje Paweł Artyfkiewicz z VIV-y.
Uratowany Misiek będzie wymagał długiej i kosztownej rekonwalescencji, dlatego fundacja prosi o wsparcie finansowe na poprzez wysłanie SMS o treści INTERWENCJE na numer 79567 (koszt SMS: 9 zł) lu wpłatę na konto 36 2030 0045 1110 0000 0255 7250, Fundacja Międzynarodowy Ruch Na Rzecz Zwierząt Viva!, ul. Kawęczyńska 16, lok 39, 03-772 Warszawa z dopiskiem "Misiek".
kat
Fot. Fundacja Viva