Pijani rodzice spali, dzieci płakały
26 sierpnia 2008
Pijani rodzice zostawili bez opieki czórkę małych dzieci. Spali w
najlepsze, gdy w domu zjawili się zaalarmowani prawdopodobnie przez sąsiadów policjanci.
W nocy z niedzieli na poniedziałek dyżurny kozienickiej policji otrzymał anonimowe zgłoszenie o głośnych odgłosach dochodzących z jednego z domów w Janikowie (gmina Kozienice). - Na miejsce niezwłocznie skierowany został patrol policji. Kiedy funkcjonariusze byli już na miejscu usłyszeli płacz dzieci, a drzwi do domu z którego dochodziły odgłosy zastali otwarte. W środku, w wózeczku płakało 2-miesięczne niemowlę, nad nim pochylało się dwóch chłopców w wieku 3 i 6 lat. W mieszkaniu przebywał również ich starszy 14-letni brat. Rodzice w tym czasie spokojnie spali pogrążeni w pijackim śnie - relacjonuje Aleksandra Banaszczyk z zespołu prasowego KWP w Radomiu.
Jak się okazało, matka miała 1,8 promila alkoholu w organizmie, ojciec - ponad 2 promile. - Kobieta tłumaczyła się, że wcześniej uczestniczyła w zabawie z okazji dożynek - dodaje Banaszczyk.
36-letnia kobieta i jej o dwa lata starszy konkubent zostali zatrzymani do wytrzeźwienia w policyjnym areszcie. Dziećmi zaopiekowała się babcia. - O dalszym losie dzieci i ich nieodpowiedzialnych rodziców zadecyduje sąd rodzinny - podkreśla Banaszczyk.
W nocy z niedzieli na poniedziałek dyżurny kozienickiej policji otrzymał anonimowe zgłoszenie o głośnych odgłosach dochodzących z jednego z domów w Janikowie (gmina Kozienice). - Na miejsce niezwłocznie skierowany został patrol policji. Kiedy funkcjonariusze byli już na miejscu usłyszeli płacz dzieci, a drzwi do domu z którego dochodziły odgłosy zastali otwarte. W środku, w wózeczku płakało 2-miesięczne niemowlę, nad nim pochylało się dwóch chłopców w wieku 3 i 6 lat. W mieszkaniu przebywał również ich starszy 14-letni brat. Rodzice w tym czasie spokojnie spali pogrążeni w pijackim śnie - relacjonuje Aleksandra Banaszczyk z zespołu prasowego KWP w Radomiu.
Jak się okazało, matka miała 1,8 promila alkoholu w organizmie, ojciec - ponad 2 promile. - Kobieta tłumaczyła się, że wcześniej uczestniczyła w zabawie z okazji dożynek - dodaje Banaszczyk.
36-letnia kobieta i jej o dwa lata starszy konkubent zostali zatrzymani do wytrzeźwienia w policyjnym areszcie. Dziećmi zaopiekowała się babcia. - O dalszym losie dzieci i ich nieodpowiedzialnych rodziców zadecyduje sąd rodzinny - podkreśla Banaszczyk.