PiS broni aptekarzy
- Bo pacjentami, albo już jesteśmy, albo będziemy - przekonywał farmaceuta Paweł Brzeski podczas konferencji prasowej w radomskim PiS. Lokalni politycy tej partii zaprosili aptekarzy do swojej siedziby, by wspólnie tłumaczyć dziennikarzom powody niezadowolenia. Wspierał ich przewodniczący sejmowej komisji zdrowia Bolesław Piecha (PiS).
- Nie do przychodni, nie do szpitala, ale właśnie do apteki chodzimy najczęściej. Jak nas boli głowa, jak jesteśmy przeziębieni. Tymczasem rząd nałożył na farmaceutów "dwanaście plag egipskich". Za każde uchybienie w łeb - mówił poseł Piecha. Przypomniał, że za pomyłki - niezawinione przecież przez nich - rząd chce karać aptekarzy 200-tysięczną grzywną albo nawet ośmioma latami więzienia. - To koniec dla małej, rodzinnej apteki - przekonywał przewodniczący Piecha, a poseł Marek Suski mu wtórował, wyjaśniając, że w tej sytuacji obronią się tylko placówki sieciowe. M.in. dlatego, że będą pracować także wówczas, gdy pozostałe pozostaną zamknięte.
Aptekarze ubolewali również, że mimo dobrej woli nie są teraz w stanie wydawać klientom zamienników droższych lekarstw, bo ich po prostu nie ma.
W regionie radomskim jest ok. 200 aptek, w samym Radomiu - 70. Jak zapewniają farmaceuci, ok. 70 proc. z nich protestuje. - W tym tygodniu odbędzie się krajowy zjazd aptekarzy. Będziemy tam dyskutować, być może także nad zaostrzeniem protestu, na razie do końca tygodnia zamykamy placówki na godzinę - przypomniała Jolanta Kaczmarek z radomskiej delegatury Izby Aptekarskiej.
PiS pracuje nad nowelizacją usta wy refundacyjneji chce, by poprawki do niej wniósł senat. - Domagamy się zrównania konsekwencji dla lekarzy i aptekarzy i tego, by lekarz miał jasność za co może być ukarany - zaznacza Bolesław Piecha.
(bdb)
Bieżące informacje o tym co dzieje się w środowisku aptekarzy możemy przeczytać na stronie www.protestfarmaceutow