PiS i SLD chcą ponownego przeliczenia głosów w Radomiu
- Mamy bardzo niepokojącą sytuację; np. w okręgu nr 3 liczba głosów
nieważnych wyniosła tysiąc – mówi przewodniczący rady miejskiej Dariusz
Wójcik, który na dzisiejszej konferencji prasowej wystąpił razem z
szefem radomskiej SLD Leszkiem Rejmerem. _ przygotowałem już pismo do
sądu z prośbą o ponowne przeliczenie głosów oddanych w Radomiu, ze
szczególnym uwzględnieniem okręgu nr 3 – dodaje Wójcik.
Dlaczego mowa przede wszystkim o okręgu nr 3? – Tutaj kandydat PO Dawid Ruszczyk otrzymał 1329 głosów, a kandydat SLD Zenon Krawczyk – 1326. Wygrał więc trzema glosami – wylicza Wójcik. Przyznaje, że taka sytuacja jest możliwa, ale, jak podkreśla, zarówno mężowie zaufania w komisjach, jak i skarżący się w PiS-ie wyborcy podnosili różne niepokojące kwestie, które mogły wpłynąć na wynik. – Okazywało się np., że członkowie komisji jako nieważne uznawali te karty, na których krzyżyk w kwadracie zakreślono niebyt dokładnie – opowiada przewodniczący.
Wójcik podkreśla, że występując do sądu nie walczy o kolejny mandat dla PiS. – Bo to ewentualnie byłby mandat dla SLD – uważa.
Daleki
od kwestionowania wyników wyborów jest tez Leszek Rejmer. – Ale do nas
także dochodziły takie niepokojące sygnały. Zrobimy wszystko, by
powalczyć o drugi mandat w radzie – zapewnia.
Dariusz Wójcik podnosi także kwestie wiarygodności wyborów. – walczymy o demokrację. Chcemy, by wybrane osoby miały przekonanie, że zostały wybrane demokratycznie – tłumaczy.
Zarówno Wójcik, jak i Rejemr zapewniali, że dzisiejsza konferencja nie jest zapowiedzią ewentualnej, powyborczej koalicji w mieście. – Radny SLD Jan Pszczoła zapowiedział, że poprze mnie podczas głosowania na przewodniczącego rady. Znamy się od lat. O koalicji przed końcem wyborów nie rozmawiamy – zapewnia Wójcik.
- To nie rozmowa o umowa w sprawie koalicji, a umowa dotycząca liczenia głosów – sumuje Leszek Rejmer.
Bożena Dobrzyńska