PiS o szpitalu na Józefowie: – To wstęp do prywatyzacji!
Wojewódzki Szpital Specjalistyczny decyzją władz wojewódzkich stanie się
spółką z ograniczoną odpowiedzialnością. – Już teraz wyprowadza się
wiele usług świadczonych przez lecznicę na zewnątrz. Dotyczy to
sprzątania, wyżywienia, a ostatnio przetarg na pranie wygrała firma z
Łodzi. To jest wstęp do prywatyzacji – przekonuje poseł Marek Suski. Jego
zdaniem, wszędzie, gdzie wyprowadza się usługi na zewnątrz, zwalniani są
pracownicy.
- Mówiąc o sytuacji szpitala na Józefowie pokazujemy kolejne kłamstwa ekipy rządzącej, która zapewniała, że nie będzie prywatyzacji służby zdrowia – dodaje poseł Suski.
Jako przykład złego zrządzania WSS parlamentarzyści podają skład rady nadzorczej nowej spółki. – Są w niej ludzie związani z PSL, jak pan Szadkowski, czy starosta Ślifirczyk, są ludzie Platformy – pan Kacak z wojewódzkiego inspektoratu transportu drogowego, czy pan Zalibowski z PG Dystrybucja. Żaden z nic nie zajmował się nigdy służbą zdrowia. Będą nią teraz zarządzać drogowcy i energetycy – ironizuje Marek Suski.
O „fatalnym zarządzaniu” mówi także poseł Zbigniew Kuźmiuk. Nie ukrywa, że jako byłego wojewodę radomskiego i marszałka Mazowsza, który ma duży wkład w powstanie szpitala, ze smutkiem obserwuje jego – jak podkreśla – „dewastację”. – WSS ma ogromny, prawie 30 mln dług wynikający z nadwykonań, co jest spowodowane nie tylko brakiem pieniędzy z NFZ, ale właśnie także złym zaradzaniem – wyjaśnia poseł.
Parlamentarzyści PiS zwracają również uwagę, że po przekształceniu WSS w spółkę, która musi osiągać zysk, szpital po zrealizowaniu kontraktu, np. we wrześniu lub październiku, przestanie przyjmować ubezpieczonych pacjentów, którzy z kolei będą trafiać do placówki miejskiej przy ul. Tochtermana. Lepiej także mogą być traktowani pacjenci, którzy za zabiegi zapłacą. – To jest obłędna polityka i Platforma też była wcześniej jej przeciwna – twierdzi Marek Suski.
- Wprowadzenie kategorii zysku w ochronie zdrowia ma fatalny skutek dla pacjentów – wtóruje partyjnym kolegom wicemarszałek Senatu Stanisław Karczewski (lekarz). Według niego kolejnym problemem jest sam minister zdrowia Bartosz Arłukowicz. – Każdy inny będzie lepszy od niego – mówi wicemarszałek i zastrzega, że wcale nie musi być on z Prawa i Sprawiedliwości. – Fatalnie oceniają go wszyscy – politycy, analitycy, eksperci, dziennikarze. Nawet premier Tusk na konwencji PO kazał mu skrócić kolejki do lekarzy – przypomina Stanisław Karczewski.
Wicemarszałek Senatu zaznacza, że kolejki – relikt PRL – zostały już właśnie tylko w służbie zdrowia. Jaka jest na to recepta? PiS chce finansowania służby zdrowia z budżetu, a więc likwidacji NFZ i zwiększenia składki zdrowotnej do 6 proc. PKB.
Parlamentarzyści PiS uważają, że o stosunku PO do problemów służby zdrowia świadczy zachowanie posłów Platformy podczas głosowania nad regionalnymi poprawkami wniesionymi przez partię Kaczyńskiego do budżetu państwa. Żaden z posłów PO, w tym marszałek Kopacz, nie zagłosował za przeznaczeniem po 2 ml zł na budowę w Radomiu centrum rehabilitacji i centrum onkologii, a także 20 mln zł na budowę hali sportowo-widowiskowej.
Bożena Dobrzyńska