Plac a nie parking Jagielloński
Obecnie plac Jagielloński czeka na przebudowę, ale ta nie nastąpi szybko. Najpierw rozstrzygnięty zostanie konkurs na koncepcję architektoniczną. Ma ona uwzględnić m.in. lokalizację pomnika św. Kazimierza a sam plac ma nie przypominać zdezelowanego miejsca odstraszającego mieszkańców. Kiedy to miejsce będzie piękne, dokładnie nie wiadomo, zważywszy na kiepską kondycję budżetu miasta.
Parkują więc samochody na placu Jagiellońskim, korzystając z bezpłatnego miejsca. W czasie, gdy w pobliskim tatrze grane są spektakle, na widzów spoza Radomia i dzieci czekają autokary. Dyrektor "Powszechnego" Zbigniew Rybka podczas jednego z posiedzeń komisji kultury ubolewał, że wokół teatru nie ma miejsc parkingowych dla publiczności.
Nie dlatego jednak - jak się dowiedzieliśmy - w MZDiK myślą o zmianach. Wg drogowców, plac ma być placem a nie parkingiem rozjeżdżanym przez koła ciężkich aut. W dodatku nie ma tam parkometrów, więc rozjeżdżanym "za darmo".
- Nie mamy możliwości postawienia przy placu Jagiellońskim znaków zakazu parkowania. Oznakowanie dotyczy dróg. Trzeba jednak pamiętać, że plac ten nie jest przeznaczony do parkowania samochodów, w pobliżu są wyznaczone płatne i bezpłatne miejsca przeznaczone do tego. Zwrócimy się do Zakładu Usług Komunalnych z wnioskiem o fizycznie zagrodzenie wjazdu na plac, na przykład poprzez ustawienie gazonów - mówi Dariusz Dębski, rzecznik MZDiK. Dodaje, że firma nie otrzymała z Teatru Powszechnego "oficjalnego stanowiska w sprawie placu Jagiellońskiego."
(raa)