Platforma: W tle wyborów prezydenta Radomia jest afera korupcyjna PiS
30 sierpnia 2018
– Jeśli to prawda, to tak bulwersującej sprawy w naszym mieście do tej pory nie było – tak politycy Platformy Obywatelskiej komentują artykuł w Gazecie Wyborczej odsłaniający korupcyjny układ, który miał działać za rządów Andrzeja Kosztowniaka z PiS. Byłego prezydenta broni szef rady miejskiej: ” To artykuł na zamówienie politycznych cyngli”.o
- Dziś został ujawniony układ, który w poprzedniej kadencji oplatał Radom. Panowie z PiS, którzy w mediach są przedstawiani jako twórcy tego korupcyjnego układu stoją z kandydatem PiS na prezydenta Radomia panem Wojciech Skurkiewiczem. Nadchodzące wybory są bardzo ważne dla Radomia. Radomianie zdecydują, czy chcą nadal zmieniać swoje miasto na przejrzystych zasadach, jakie wprowadził obecny prezydent Radosław Witkowski, czy wybiorą Wojciecha Skurkiewicza, a tym samym ludzi, którzy go otaczają, a przez lata, jak wynika z prasowych doniesień, tworzyli ten układ - komentuje przewodniczący radomskich struktur Platformy Obywatelskiej Rafał Rajkowski.
- My tylko pytamy. Pytamy, czy to jest prawda? Jeżeli wszystko to, o czym piszą dzisiaj ogólnopolskie media jest prawdą, to tak bulwersującej sprawy w naszym mieście do tej pory nie było. Pod rządami PiS w Radomiu - jak wynika z doniesień medialnych działał układ, a w chwili obecnej Centralne Biuro Antykorupcyjne pod nowym kierownictwem próbuje zamieść sprawy pod dywan. Ale ten dywan nie jest chyba wystarczająco duży, aby wszystkie te bulwersujące kwestie się pod nim zmieściły - mówi Marta Michalska-Wilk, radna PO.
Radna Magdalena Lasota z Platformy zaznacza, że - jak pisze GW - już w 2016 roku można było postawić akt oskarżenia byłemu prezydentowi Andrzejowi Kosztowniakowi oraz innym osobom, prominentnym politykom PiS, którzy byli zamieszani w tę sprawę. - Tak się jednak nie stało. A dlaczego? Odpowiedź jest prosta: w tym czasie już rządziło Prawo i Sprawiedliwość, które przejęło prokuraturę, CBA, sądy. Agent CBA, który prowadził akcję pn. "Pierwszak" został odsunięty od sprawy, apotem przeszedł na emeryturę i nie mógł jej dokończyć, bo mu na to nie pozwolono - wyjaśnia Lasota. Dodaje, że większość inwestycji w Radomiu prowadzonych za Kosztowniaka, jak szkoła muzyczna, siedziba straży pożarnej kładzie się cieniem na tej sprawie. - A w tle jest afera korupcyjna. To są właśnie standardy Prawa i Sprawiedliwości - komentuje radna zaznaczając, że decyzja o wyborze prezydenta należy teraz do radomian. - W tle jest obecny kandydat Wojciech Skurkiewicz. Jeśli mieszkańcy chcą takich standardów, to będzie ich wybór. Ale materiał zebrany w sprawie pokazuje, że to, co działo się podczas rządów prezydenta Andrzeja Kosztowniaka kładzie się cieniem na milionowych inwestycjach z tamtego okresu - powtarza Magdalena Lasota.
Wójcik w obronie dobrego imienia Kosztowniaka
W obronie Kosztowniaka głos zabrał przewodniczący rady miejskiej Dariusz Wójcik. Artykuł w GW nazywa stekiem kłamstw, oszustw "publikowanych na zlecenie bandytów politycznych". - Kilka przykładów. Czy prezydent Radomia ma wpływ na sprzedaż Techmatransu, budowę centrum kultury w Kozienicach, Fabryki Broni (w artykule pojawiają się one - przyp. autorka)? A już posądzanie prezydenta Radomia o to, że miał mieszkanie, w którym spotykał się w dziwnych okolicznościach z dziwnymi osobami? To jest po prostu zwykłe świństwo i dziwię się państwu z Platformy Obywatelskiej, że na to zlecenie działają. To jest zlecenie cyngli politycznych, dlatego żaden z tych punktów w artykule jest nieprawdziwy. Dlatego staję w obronie dobrego imienia Andrzeja Kosztowniaka, prezydenta Radomia, który bardzo przysłużył się naszemu miastu, który jest osobą uczciwą, rzetelną, która nigdy by sobie nie pozwoliła na coś takiego. Oczywiście sprawa trafi do sądu - zapewnia Wójcik. Ubolewa jedynie, ze oczerniane w artykule osoby, wygrają sprawę dopiero za 10 lat. - Państwo z Platformy się cieszą, ale chciałem powiedzieć, że po trupach się nie wygra wyborów. "Kto mieczem wojuje od miecza zginie" - przekonuje mocno zdenerwowany Dariusz Wójcik.
Bożena Dobrzyńska