„Po ślubie” w Kinie Konesera
Małe, czeskie miasteczko wypełnia się dźwiękiem dzwonów
kościelnych. Tereza ma na sobie piękną, białą suknię. Radim w dobrze
skrojonym garniturze wygląda jak książę z bajki. Lato jest w pełni.
Wszystko zapowiada, że młodą parę czeka najszczęśliwszy dzień w życiu.
Wreszcie mają to z głowy – wzdycha siostra panny młodej. W odpowiedzi
słyszy jednak: Przecież dopiero teraz się zacznie. Wraz z tymi słowami w
słoneczny dzień wkrada się cień. W relacjach między bohaterami długo
oczekiwanej ceremonii zaczyna kiełkować niepokój. Ziarno niepewności
zasiewa dziwny, ubrany na czarno mężczyzna, który najpierw pojawia się w
kościele, a potem jedzie za weselnym korowodem do domu na wsi. Jest
obcym, którego ewidentnie należy się bać. Nikt go nie zna. Pan młody
twierdzi, że go nie pamięta, choć tajemniczy Jan Benda utrzymuje, że
jest jego szkolnym kolegą. Niechęć otoczenia nie odwodzi niechcianego
gościa od wspólnego ucztowania i beztroskiej zabawy z dziećmi. Jego
uporczywa obecność sprawia jednak, że weselna atmosfera napina się jak
struna, która nie chce pęknąć. Wszystko się zmienia, kiedy panna młoda
odkrywa prezent, jakim osobliwy mężczyzna postanowił obdarować ją i jej
męża. Czy otwiera wówczas puszkę Pandory? Czy nowa droga życia państwa
młodych, zamiast różami, będzie usłana nieszczęściami?