Podpalali, by potem gasić

14 lipca 2010
Strażacy - ochotnicy... wzniecali w Pionkach i okolicach pożary, a potem je gasili. Policjanci zatrzymali trzech mężczyzn podejrzanych o podpalenia młynów oraz budynków gospodarczych przy kościele.

Płonęły m.in. młyny W ciągu ostatnich trzech miesięcy na terenie gminy Pionki dochodziło do prób podpalenia oraz podpaleń młynów. Pierwsza z nich miała miejsce w maju przy ul. Zwoleńskiej. Na szczęście strażakom udało się ugasić zajęte ogniem zabudowania. W czerwcu doszczętnie spłonął stary młyn w Janusznie oraz podpalono po raz drugi młyn przy ul. Zwoleńskiej. Tym razem, mimo wysiłków funkcjonariuszy z jednostek państwowej straży, ogień strawił te obiekty. Na początku lipca spłonęły także zabudowania gospodarcze przy kościele przy ul. ks. Popiełuszki w Pionkach. Straty powstałe w wyniku każdego pożaru sięgały kilkudziesięciu tysięcy złotych. 

- Policjanci z Pionek zaczęli podejrzewać, że podpalenia budynków były celowe , a ogień pojawiał się w nich przez kogoś podłożony. W rozwikłanie sprawy zaangażowano praktycznie cały pion operacyjny pionkowskiej komendy. Postępowanie w tej sprawie nadzorowała Prokuratura Rejonowa w Zwoleniu - informuje  komendant radomskiej policji Andrzej Chaniecki.
 
Pod koniec ubiegłego tygodnia oraz na początku tego funkcjonariusze z Pionek zatrzymali trzech 21-latków zamieszanych w podpalenia. - Jak się okazało, dwóch z nich to członkowie OSP z Pionek. Podpalane przez siebie budynki pomagali później gasić - dodaje Chaniecki.

Całej trójce przedstawiono zarzuty i zastosowano wobec nich dozór policyjny. Grozi im do pięciu lat więzienia.

(bdb)