Pokazują dobre strony miasta

W akcji organizowanej przez Młodzieżowy Dom Kultury i MCSz Elektrownia bierze udział sześcioro młodych ludzi. Warunki prawie spartańskie - tłoczna ulica Piłsudskiego, żar z nieba i miejski gwar. Rysują charakterystyczne budynki m.in. biblioteki, czy dawnej Kasy Pożyczkowej. - To ciekawy obiekt, ma dużo szczegółów. Staram się jak mogę, ale mam świadomość, że dopiero zaczynam swoją przygodę ze sztuką. To mój pierwszy plener, na pewno nie ostatni - twierdzi Magdalena Bajek.
- Spotykamy się w wybrane dni od dziś do 14 sierpnia. Będziemy malować w terenie jeszcze kilkanaście razy, w różnych miejscach miasta. Pojawimy się z przyborami do pracy m.in. na ul. Traugutta, Żeromskiego - zapowiadają prowadzące plener Agata Chojnacka - Pyrgiel i Ewa Banaszczyk.
- Chcemy powalczyć o zmianę wizerunku miasta, pokazać jego pozytywne strony i ciekawe miejsca. Radom zmienia się na lepsze, widać to gołym okiem nie tylko po budynkach, ale i po ludziach. Stają się bardziej tolerancyjni i otwarci. Musimy dać im teraz szanse kontaktu ze sztuką - tłumaczy Ewa Banaszczyk.
Instruktorki z MDK doceniają zaangażowanie młodzieży. - Mają 14 - 21 lat. Zarówno na tym plenerze, jak i na naszych zajęciach są aktywni, sztuka ich pasjonuje. Wybrane przez jury prace zostaną po plenerze zaprezentowane szerszej widowni na wystawie w Elektrowni - mówi Agata Chojnacka - Pyrgiel.
Artyści mają do wykonania ambitne zadanie. - Zobaczymy, kto - my, czy Pudzianowski, zdobędzie większe uznanie radomian - trochę żartują. - Warto im pokazać, że sztuka może być interesująca i intrygująca. Na zawodach strong menów będzie można zobaczyć osiłków dźwigających kamienie. My razem z uczestnikami pleneru współtworzymy z Elektrownią festiwal "Powstanie sztuki" - imprezę wartościową, żywą i atrakcyjną - dodają już całkiem poważnie opiekunki młodzieży.
Wszyscy chętni do przyłączenia się do szóstki "partyzantów sztuki" mogą się jeszcze zapisać na plener w MDK im. H. Stadnickiej przy ul. Daszyńskiego 5.