Policja od kuchni w muzeum

28 kwietnia 2009
Mundury, milicyjne biurko "podsłuchowe", kajdanki i galeria przestępców znajdą się m.in. na wystawie poświęconej 90-letniej historii policji. Ekspozycja jest jednym z elementów uroczystości zaplanowanych na 2 maja. Będzie wiele ciekawych eksponatów

W najbliższą sobotę na radomskim Rynku odbędą się uroczystości policyjnego święta. W samo południe zaplanowano ceremonię nadania sztandaru Komendzie Miejskiej Policji, następnie pokaz musztry paradnej w wykonaniu orkiestry Komendy Stołecznej, o godz. 14.30 inscenizacje historyczne w wykonaniu grup rekonstrukcyjnych z Czech i Polski. O godz 15 w Muzeum im. Jacka Malczewskiego nastąpi otwarcie wystawy "Z kart radomskiej policji. W 90 rocznicę uchwalenia Ustawy o Policji Państwowej" i towarzyszącej jej ekspozycji "policja Państwowa na północno-wschodnich kresach Rzeczpospolitej przygotowanej przez Muzeum Wojska w Białymstoku.

Przygotowując wystawę Muzeum im. Jacka Malczewskiego korzystało z pomocy pracowników Komendy Miejskiej Policji oraz - eksponatów udostępnianych placówce przez osoby prywatne. - Najczęściej są to rodziny przedwojennych policjantów. Natomiast państwo Katarzyna Kucharska, Kamila Adamska i Rafał Jeżak z KMP przeszukiwali magazyny, archiwa - wyjaśnia komisarz wystawy Szczepan Kowalik.  Zgromadzono wiele pamiątek

Jak podkreśla komisarz, zgromadzenie przedmiotów z okresu przedwojennej Policji Państwowej nie stwarzało większych problemów. Dlatego na wystawie zobaczymy m.in. 6 oryginalnych mundurów (- Nikt jeszcze tylu nie pokazywał - zastrzega Kowalik), czapki, cztery hełmy policji konnej. Są też inne, bardzo ważne atrybuty, takie jak gwizdki. Nie zabrakło nawet galerii przestępców - w tym kobiet - złodziejek, koniokradów. - Bo policja nie funkcjonuje przecież w próżni - tłumaczy dyrektor muzeum Adam Zieleziński.

Nieco trudniej było - co paradoksalne - zdobyć eksponaty związane z milicją obywatelską. Ale i tu na pewno zainteresuje publiczność choćby biurko "podsłuchowe". - Będzie można tez przekonać się, jak szybko starzeje się całe to "oprzyrządowanie" techniczne. Czasem trudno nam było odkryć jego przeznaczenie - podkreśla Szymon Kowalik. 

Sporą część ekspozycji stanowią także pamiątki, fotografie, dokumenty.

(bdb)