Policjant po służbie… gasił pożar

26 lutego 2014
Policjant z Białobrzegów, będąc po służbie, zauważył w sklepie ogień. Natychmiast zareagował i  ugasił pożar gaśnicami samochodowymi. Na szczęście nikomu nic się nie stało.



 

 

- W piątek w nocy przejeżdżał z żoną ul. Witkacego w Radomiu. Wówczas zauważył ogień w jednym z zamkniętych już sklepów spożywczych. Reakcja st.sierż. Mariusza Kuchcińskiego była natychmiastowa. Wyciągnął gaśnicę samochodową i zaczął gasić pożar. Usłyszał, że ktoś wzywa na pomoc straż pożarną. Gdy gaśnica się wyczerpała, bezzwłocznie zatrzymał na ulicy samochód i wziął kolejną. Gdy i ta się skończyła, natychmiast dobiegł do autobusu miejskiego stojącego na przystanku i wziął od kierowcy kolejną z gaśnic, którą ugasił płonący sklep. Po chwili na miejsce dotarli strażacy - relacjonuje asp. Łukasz Gutkiewicz z KPP w Białobrzegach.

Później policjant pomagał właścicielom sklepu w wynoszeniu z budynku zniszczonych mebli i towaru. Dzięki szybkiej i skutecznej reakcji funkcjonariusza zniszczeniu uległa tylko część wyposażenia sklepu i część towaru.

Policjant był na tyle skromny, że o swojej postawie nikomu szerzej nie mówił.Jego koledzy, a przede wszystkim przełożeni przyznają, że jego reakcja była godna naśladowania. - W swojej niespełna trzyletniej karierze dał się poznać jako życzliwy i uczynny kolega, który w służbie, a także poza nią jest profesjonalistą. Pełni służbę w referacie dochodzeniowo–śledczym białobrzeskiej komendy - dodaje asp. Gutkiewicz.

 

(kat)

 

Fot.: KWP Radom