
Do zdarzenia doszło w miniony piątek. - Rzeczywiście była taka sytuacja, gdzie rosyjska awionetka akrobacyjna zbliżała się do zamkniętej strefy lotów. I kiedy nasze służby otrzymały tę informacje, poderwano dwa myśliwce F16 i poprzez radio, a także gesty podczas zbliżania się do samolotu, nakazano lot za sobą i skierowano na lotnisko w Radomiu. Tam też on wylądował, a nasze"efy" poczekały aż to uczyni - wyjaśnia rzecznik Ministerstwa Obrony Narodowej Bartłomiej Misiewicz.
Okazało się, że Rosjanin nie zgłosił swojego lotu. Sprawę bada mazowiecka policja i Prokuratura Okręgowa w Częstochowie, gdzie rosyjski pilot został przechwycony przez F 16. Obie instytucje nie komentują zdarzenia.
Za kilka dni (5 bm.) na radomskim Sadkowie rozpoczynąją się Mistrzostwa Świata w Akrobacji Samolotowej. Rosjanin ma być ich uczestnikiem.
k. woj.
Sprawą
.