Pomóżmy Gruzji

Przypomnijmy: konflikt pomiędzy Gruzją a wojskami separatystycznej Osetii Poł., Abchazji i Rosji rozpoczął się w nocy z 7 na 8 sierpnia. Pomimo podpisania porozumienia o zawieszeniu broni (15 bm.), do dziś sytuacja jest trudna - wojska rosyjskie nadal okupują część Gruzji.
Kraj jest wyniszczony. W wyniku bombardowań, akcji zbrojnych zginęło co najmniej dwustu wojskowych i cywilów. Są tysiące rannych, wielu straciło domy i dobytek całego życia. Gruzja stara się otrząsnąć po ciężkich walkach, desperacko woła o pomoc. W naszym regionie pomagają m.in. delegatury urzędów: wojewódzkiego i marszałkowskiego, licząc na wsparcie radomian.
Dziś przy ul. Żeromskiego 53 (UW) oraz przy ul. Mokrej 2 (urząd marszałkowski) można zostawiać dary, które zostaną przesłane na Kaukaz. - Brakuje tam wszystkiego począwszy od ubrań i leków na artykułach higienicznych skończywszy. Prosimy radomian o przynoszenie darów dla mieszkańców Kaukazu. Czekamy m.in. na koce, ręczniki, arykuły chemiczne, śpiwory. Dla dzieci środki czystości i mleko w proszku - apeluje kierownik delegatury UW w Radomiu Jerzy Kacak.
Zbiórka potrwa jeszcze do 19. - Do godziny 12 zgłosiła się tylko jedna osoba. Przyniosła prześcieradła i pościel. Ale wierzę, że się to zmieni i z godziny na godzinę będzie lepiej - mówi z nadzieją J. Kacak.
Pomagają jednak sami urzędnicy. - Zebrali u siebie w domach te rzeczy które mogą się tam przydać - ubrania, pościel itp. Prowadzimy zbiórkę pieniędzy, za które kupimy m.in. środki czystości - informuje Kacak.
Akcja jest spontaniczna, wszystkim zależy na czasie. - Im szybciej zebrane dary dotrą do potrzebujących, tym lepiej. Liczymy, że organizatorzy zbiórki, czyli Pomoc Kościołowi w Potrzebie przekaże je jeszcze w tym tygodniu do wybranych miejsc w rejonie konfliktu - tłumaczy Jerzy Kacak.
(gmar)