Popławskiej Staromiejska 8 i inne adresy

23 stycznia 2011
Bożenna Popławska zatytułowała swoją jubileuszową wystawę "Staromiejska 8": Dlaczego akurat tak? To wszystko wyjaśniła podczas wernisażu ekspozycji zorganizowanej w Resursie na 35-lecie pracy twórczej.


Bożenna Popławska i Ewa Malczewska przyjaźnią się od lat

To raczej rzadki przypadek, by artysta z tak dużym dorobkiem jak Bożenna Popławska właściwie skupił się podsumowując swoją działalność na jednym, wybranym jej wycinku. Wprawdzie na wystawie można oglądac obrazy powstałe w różnych okresach, to jednak najważniejsza i największa jej część to wspomnienie o Staromiejskiej 8. Bo też ten adres i jego mieszkańcy - przede wszystkim wiekowa już dziś Ewa Malczewska (obecna na wernisażu druga jego bohaterka) i koty - stały się - jak sama opowiadała dla artystki swoista obsesją. - Byłam tak wielokrotnie, bo najpierw odwiedzałam teściową, bo moje dzieci, a potem wnuki lubiły się tam bawić, bo wreszcie poznałam panią Ewę - wspominała. To niezwykle, jej zdaniem miejsce, postanowiła utrwalić, właściwie ze złości, bo gdy kiedyś przyszła na Staromiejską 8, by sfotografować koty, ich już tam nie było, o co postarali się źli ludzie. 

Dziś już nie ma tego adresu; są jednak obrazy Popławskiej, w tym szkice 16 okien starej kamienicy. - Do dziś przyjaźnię się z panią Ewą, a "Staromiejska" jest naszym wspólnym dziełem" - napisała autorka w katalogu do wystawy i powtórzyła  podczas wernisażu do licznie zgromadzonej publiczności, miłośników jej talentu i przyjaciół. Ma ich w Radomiu wielu; jej prace to swoista dokumentacja miasta przecież nie rodzinnego. Przyjechała tu z Torunia, urodziła się na Pomorzu Zachodnim.  

Wystawa będzie czynna do 20 lutego br.

(bdb)