Port Lotniczy Radom dostał 18 mln zł pożyczki z kasy miasta

9 czerwca 2014

Port Lotniczy Radom dostanie 18 mln zł pożyczki z kasy miasta – zdecydowali głosami PiS-u radni. Klub Platformy Obywatelskiej chce referendum w sprawie finansowania spółki z kasy gminy.

 



 

 

Gorąca – nie tylko ze względu na temperaturę poza salą obrad – dyskusja w sprawie pożyczki dla PL Radom przebiegała dziś na sesji w dwóch turach. Przy czym mocniejsze słowa padały w pierwszej części, kiedy temat wywołał swoją propozycją – w punkcie obrad „wystąpienia parlamentarzystów” – poseł Radosław Witkowski. A – przypomnijmy –  o pożyczce dla PL Radom planowano rozmawiać później, w punkcie dotyczącym zmian w budżecie.

 

 

Referendum w sprawie bananów?

 – Rada miejska powinna podjąć decyzję, jaka jest wola radomian w kwestii dofinansowania lotniska z pieniędzy podatników, poprzez referendum. Inaczej nie zorientujemy się, czy są zastrzeżenia odnośnie wydawania pieniędzy z kasy miasta. Teraz nie wiemy, ile spółka będzie jeszcze chciała z budżetu gminy – mówi poseł. 

 

Propozycja posła spotkała się przede wszystkim z ironiczną ripostą przewodniczącego rady Dariusza Wójcika. – My możemy tutaj sobie wszystko uchwalić, nawet to, żeby rosły w Radomiu banany – odpowiedział Witkowskiemu. I zapytał: a co z hala sportową, co ze szpitalem, który ma długi? Też robimy referendum?

 

Niech każdy da 50 tysięcy 

Adam Włodarczyk (SLD) przestrzegał prezydenta: - Z tą decyzją zostanie pan sam. I za 5, 10, lat odpowie pan radomianom. To wielka odpowiedzialność. Apelował, by spokojnie się zastanowić, choć „wielu entuzjastów” już uznało, że uleci w powietrze” . – Wypuście obligacje, niech każdy z was – zwrócił się chyba do radnych PiS – da po 50 tys. z własnej kieszeni, skoro to jest tak genialne, ekonomiczne rozwiązanie - radził  były prezydent Radomia. Zaznaczył, że trzeba przyjąć rozwiązanie, które nie będzie rujnować budżetu miasta

 

center

 

 – Jeśli chcemy rozporządzać pieniędzmi wszystkich, to zapytajmy w referendum wszystkich o zdanie  ¬ dodał Jerzy Zawodnik (PO). Zaznaczył, że teraz spółka powinna pokazać inwestora.

 

Taki trudny interes 

Radni Platformy odpierali też zarzuty, że radomskiemu lotnisku nie pomaga marszałek Mazowsza. Przypominali, że to rządów PiS Sadków został skreślony z projektów kluczowych RPO, a dofinansowanie unijne dostał wówczas Modlin. – Trudno, by pana następca – Wiesław Wędzonka mówił te słowa do posła Zbigniewa Kuźmiuka, byłego marszałka województwa  - uczestniczył w tak trudnym interesie. Radny pytał też, dlaczego założono, że Sadków ma przyjmować rocznie 3 mln pasażerów; pod taki ruch potrzebne są określone inwestycje.

 

 

Również Piotr Szprendałowicz (niezrzeszony) chciał wiedzieć, ile jeszcze lotnisko będzie radomian kosztować. – Nie można wciskać mieszkańcom ciemnoty. Lotnisko jest otwarte, tylko nic z niego nie lata! – zarzucał. Przekonywał jednocześnie, że lotnisko to, nie powinno być „kamieniem u szyi” dla przyszłych pokoleń.

 

A może "okrągły stół"?

Waldemar Kordziński (PO) nie zgadzał się z zarzutami, że ci, którzy wypowiadają się krytycznie o sytuacji  na lotnisku, byli przeciwko temu projektowi. – Różnica miedzy nami jest taka, że dyskutujemy o drodze dojścia – tłumaczył i przypomniał, że to właśnie dzięki zgłoszonej przez posła Witkowskiego poprawce do ustawy, ziemia na Sadkowie mogła przejść z użytkowanej przez wojsko, w cywilny zarząd. – My tylko chcemy, by były realizowane pierwotne założenia. Już dwa lata temu daliśmy prezydentowi upoważnienie do pozyskiwania inwestora – zaznaczył szef klubu Platformy w radzie.

 

Jan Pszczoła SLD apelował z kolei o zorganizowanie „okrągłego stołu w sprawie lotniska". Ale ten głos przeszedł niezauważony.

 

 

Referendum w sprawie szpitala?

Prezydenta Andrzeja Kosztowniaka wyraźnie wzburzyła propozycja posła Witkowskiego dotycząca referendum. – Szpital miejski jest latami dotowany. To co, mamy zrobić referendum i zapytać, czy go zamknąć? – dociekał. Przyznał bez ogródek: - Lotnisko musi być dofinansowane, bo na razie mamy tylko półprodukt. Ono nie zarobi na siebie w ciągu dwóch, trzech lat. Aby startowały stąd samoloty, będziemy musieli do niego dokładać przez najbliższe lata kilkadziesiąt milionów – podkreślił. Jego zdaniem, za 50, 60 mln, nie da się wybudować tego, co inni wybudowali za 600. Zaatakował Witkowskiego, że uprawia grę polityczną i działa „w oderwaniu od swojego środowiska politycznego”, z którym – jak wynikało z wystąpienia Kosztowniaka – współpracuje mu się w innych kwestiach dobrze. – Wojowanie każdego z każdym jest niepoważne – ocenił prezydent. Prosił, by wszyscy „płynęli w te samą stronę”. – W tej chwili z Radomia wychodzi zły sygnał – twierdził.

 

Przed pochopnymi słowami, robiącymi zła atmosferę wokół lotniska przestrzegał tez Jakub Kowalski, szef klubu radnych PiS.

 

center

 

Kiedy wyleci duży samolot?

Według prezesa Portu Lotniczego Radom Tomasza Siwaka: „Od 29 maja nasze lotnisko jest w innej rzeczywistości”. Szef spółki przyznał, że najczęściej słyszy teraz pytanie: Kiedy z Sadkowa wyleci pierwszy, duży samolot pasażerski? - Loty te odbędą się najprawdopodobniej na jesieni za pośrednictwem linii 4You Airlines. Zgodził się z Wiesławem Wędzonką, że 4You Airlines nie są jeszcze nigdzie zarejestrowane i nie maja odpowiednich certyfikatów. Zarząd jest jednak gotowy pomóc w uzyskaniu tych pozwoleń firmie związanej z właścicielem Alfa Star.

 

 

– Z panem Strzylakiem (właściciel Alfa Star - przyp. autorki) mamy partnerską umowę, ale z drugim przewoźnikiem, którego nazwy nie mogę na razie ujawnić umowa bardzo konkretnie formułuje prawa i obowiązki. Jednak obaj uzależniają podpisanie umowy od tego, kiedy PAŻP wybuduje radiolatarnię DVOR/DME. Początkowo miało to być w maju, później we wrześniu, a teraz mówi się o przełomie listopada i grudnia – wyjaśniał prezes Siwak. Dodał, że aby osiągnąć rocznie milion pasażerów, na lotnisku tygodniowo musi być wykonywanych 70 operacji.

 

center

 

10 mln w przyszłym roku

W tej chwili w PL Radom pracuje  98 osób, do końca roku ma ich być 108. W 2015 r. na utrzymanie portu spółka zamierza wydać 10 mln zł. – Cały czas rozmawiamy z inwestorami. Są zainteresowani, ale czekają jeszcze na to, jak będzie rozwijała się sytuacja - dodał Adam Klinert, członek zarządu PL  Radom. Według niego kończą sie rozmowy z jednym z banków w sprawie emisji obligacji. Umowa ma być podpisana w sierpniu. Są też zainteresowane inne banki.

 

Szczegóły 18-milionowej pożyczki dla spółki objaśniał również skarbnik miasta Sławomir Szlachetka. Powiedział, że pożyczka ma być udzielona na 10 lat, z 4-letnią karencją spłaty. Spółka ma oddawać rocznie 3 mln zł. Pieniądze zostaną przeznaczone na zapłatę niektórych robót; 4 mln zł na utworzenie służby celnej i granicznej. – Ale te pieniądze zwróci potem wojewoda. Ogłoszony został już przetarg na rozbudowę płyty postojowej – poinformował skarbnik.

 

 

Poseł porozmawia z minister

Po południu na sesję wrócił poseł Witkowski. Zapewniał, że jego poranne wystąpienie nie miało charakteru politycznego.  - Chodzi mi tylko o to, aby mieszkańcy mogli podjąć decyzję o tym, czy port ma być dalej finansowany z pieniędzy budżetu miasta – wyjaśniał. Obiecał, że będzie rozmawiać z  minister Bieńkowską o budowie na Sadkowie radiolatarni.

 

Ostatecznie w głosowaniu radni poparli 18-mln pożyczkę dla PL Radom: 15 osób (PiS i radny PSL Włodzimierz Bojarski) było za, 8 przeciw, a 4 wstrzymało się od głosu.

Klub PO zgłosił formalny wniosek o "przyjecie stanowiska o poddanie publicznej ocenie w drodze referendum, sposobu finansowania Portu Lotniczego rado S.A. z budżetu Miasta Radomia". Ustaleniem szczególów ma się zająć prezydium rady i sama rada miejska.

 

Bożena Dobrzyńska

 

Fot.: Bartek Olszewski

 

Czytaj: Port Lotniczy ma pierwszego przewoźnika