Powiedzcie „nie” zakazowi handlu w niedziele!

16 stycznia 2014
Zakazać, czy ograniczyć handel w niedzielę? Radomianie mogą wyrazić swoje zdanie wypełniając ankietę przygotowaną przez magistrat. Wśród przedsiębiorców zdania na ten temat są podzielone.

Stracą także pracownicy? "Do udziału w konsultacjach najgłośniej namawiają przede wszystkim przeciwnicy niedzielnego handlu, którzy jednocześnie milczą na temat fatalnych i nieuchronnych konsekwencji wprowadzenia tych ograniczeń - piszą do nas Robert Chrobotowicz, Tomasz Korczak i Jacek Barszcz
w imieniu Inicjatywy Radomskich Przedsiębiorców.

 

"Jesteśmy radomskimi przedsiębiorcami, którzy pracują własnymi rękami, ramię w ramię z naszymi pracownikami, często będącymi naszymi przyjaciółmi lub kolegami. Wspólnym, codziennym wysiłkiem, zapewniamy sobie miejsca pracy i dochody umożliwiające utrzymanie naszych rodzin" - wyjaśniają.

 

Głośno protestują

Dlatego – przekonują chcą "głośno zaprotestować przeciwko planom pozbawienia pracy części osób zatrudnionych w sklepach, co będzie oczywistym skutkiem zakazu handlu w niedziele – w skali roku na blisko 2 miesiące". Ich zdaniem, jeśli zakaz zostanie wprowadzony, każdy sklep w Radomiu będzie miał mniej godzin pracy i proporcjonalnie mniej dochodów. Zwolnienia będą koniecznością. "Obawiamy się, że autorzy pomysłu zamknięcia sklepów w niedziele nie wzięli pod uwagę konsekwencji społeczno-ekonomicznych, które odczuje Radom w przypadku przyjęcia takiej uchwały. Na podstawie informacji uzyskanych od właścicieli lokali handlowych i usługowych w Radomiu możemy szacować, że w wyniku wprowadzenie w życie tych zmian pracę może stracić nawet 600 osób. Czy możemy sobie na to pozwolić? - pytają przedsiebiorcy.


Wg autorów listu, skutkiem zakazu handlu w niedziele będą także mniejsze wpływy z podatków płaconych od wypracowanego zysku. "Czy z mniejszych wpływów podatkowych władze miasta będą miały pieniądze na zasiłki dla osób długotrwale bezrobotnych?" - dociekają.

 

Uciekną do Kielc i Warszawy

Przedsiębiorcy zwracają uwagę na fakt, że dużą część klientów, którzy odwiedzają sklepy w weekendy, stanowią osoby spoza Radomia, które mogą przyjechać na zakupy np. tylko w niedziele. Zamknięcie sklepów tego dnia spowoduje, że trafią oni do takich miast jak np. Kielce i Warszawa, które oprócz otwartych sklepów mają również bogatą ofertę dodatkowych aktywności kulturalnych. "Radom, jako największy po Warszawie ośrodek
w województwie, powinien stanowić regionalne centrum kultury, a brak handlu w niedziele spowoduje, że będzie odwrotnie. Wprowadzenie proponowanych ograniczeń zaowocuje także tym,  że inne miejsca w Radomiu (teatry, kina ,obiekty sportowe) odczują odpływ weekendowych gości w naszym mieście. Obawiamy się, że zepchnie to Radom do roli nieistotnego miasta na mapie regionu, wbrew jego potencjałowi, w który głęboko wierzymy" przekonują

 

Pracują studenci.

Praca w weekendy często jest dla studentów jedynym sposobem, aby  utrzymać się w czasie nauki - argumentują handlowcy. "Czy przyszli studenci mając świadomość, że znalezienie weekendowej pracy będzie graniczyło z cudem, wybiorą naukę w Radomiu?" - zatsanawiają się.

 

"Obserwując propozycje Radnych związanych z zakazem handlu w niedziele z niepokojem myślimy o przyszłości Radomia, naszego miasta, w którym żyjemy i pracujemy. Dlatego również my, radomscy przedsiębiorcy, wzywamy do udziału w konsultacjach społecznych i do sprzeciwienia się planom zamknięcia sklepów w niedziele. Już raz przecież ta szkodliwa decyzja została w naszym mieście podjęta. Nie powtarzajmy tego błędu, z którego ze wstydem trzeba się było wycofywać" - konkludują autorzy listu.