Powstańcy walczyli w Leśniczówce
Organizatorzy (Resursa) i scenarzysta historycznego widowiska (jak zawsze Przemysław Bednarczyk) sceny poprzedzajace wybuch powstania na widzach się nie zawiedli. A ci zobaczyli najpierw sceny poprzedzahjące wybuch zrywy niepodleglościowego w Radomiu i okolicach. Tu kluczowa role odegrali ojccowie Bernardyni, gdzie w refektarzu kościoła spotykali się konspiratorzy i gdzie otrzymywali błogosławieństwo przed atakiem na carskiegoi ciemiężcę. - To było ogromne poświęcenie ojców Bernardynów - komentował historyk , przypominając, że zakonnicy też ponosili straty. - Przełożony klasztoru Telesfor Zaborek zostal zesłany do wschodniej Syberii, w głebi Rosji zmarł z kolei jeden z paulinów. W konspirację zaangażowali się tez inni - opowiadał Przemysław Bednarczyk.
Publiczność obejrzała również scenę branki do carskiego wojska, epizody bitwy pod Szydłowcem, walk w rejonie Skarżyska, Suchedniowa i Wąchocka. Jednego z bohaterów powstania - Mariana Langiewicza autor scenariusza pokazał nie tylko jako żołnierza i patriotę , ale również jako mężczyznę zakochanego w Annie Pustowójtównie.
W widowisku uczestniczyło ok. 150 osób - to członkowie grup rekonstrukcji historycznej nie tylko z Radomia, Garbatki i Kozienic ale i Buska-Zdroju, Rzeszowa, Pińczowa i Warszawy oraz uczniowie III LO im. Dionizego Czachowskiego. Nie zabrakło oczywiście koni i salw armatnich. Zziębnięci nieco widzowie mogli rozgrzać się bigosem i grochówką z polowych kuchni.
(bdb)