Jak informuje dyżurny oficer Straży Pożarnej w Radomiu, okazało się, że w mieszkaniu na drugim piętrze znajdowało się dwoje dzieci w wieku 3 i 5 lat bez opieki. Dzieci z lokalu wyprowadził ich sąsiad, który usłyszał krzyki i wołanie „ratunku,pali się!”. Mężczyzna wyważył drzwi za pomocą siekiery i wyprowadził dzieci na zewnątrz. Ponadto z uwagi na bardzo duże zadymienie z sąsiedniego lokalu wyprowadzono 11-letniego chłopca wraz z opiekującym się nim dziadkiem. Po wstępnym badaniu trójkę dzieci przewieziono na obserwację do szpitala. Na szczęście nic im się nie stało. Przyczyna powstania dymu nie jest jeszcze znana. Pożar gaszą trzy jednostki straży pożarnej. bdb