Pożegnanie z wakacjami na Borkach

21 sierpnia 2008
Turnieje piłkarskie i siatkarskie, gry zręcznościowe, konkursy plastyczne. Tak dzieciaki kończyły na Borkach Akcję Lato 2008. W podobnych imprezach uczestniczyły podczas całych wakacji. Zajęcia były różnorodne


Przez dwa miesiące zajęcia z dziećmi i młodzieżą prowadzili nauczyciele, którym pomagało  piętnastu animatorów sportu. Uczniowie spotykali się m.in. w szkołach i ośrodkach MOSiR. Wachlarz proponowanych sportowych zabaw był niezwykle szeroki – od zawodów w darta, biegów przełajowych, po naukę podstaw boksu.

Bohaterami finałowej imprezy na Borach były oczywiście dzieci, bo podsumowanie dotyczyło właśnie ich osiągnięć. Odbyły się finały w kilkudziesięciu konkurencjach. Poznaliśmy m.in. mistrzynie w posługiwaniu się hula-hop, chodzeniu na szczudłach, ale także - jak to ujęli  „w poważnych grach” – piłce nożnej i koszykówce. – Gra się fajnie. Jest gorąco, ale dajemy sobie radę. Kadra czeka -  mówili z radością młodzi piłkarze.Na zwycięzców czekały nagrody

Praca z dziećmi to spore wyzwanie dla animatorów sportu i nauczycieli wf-u. – Szybko się nudzą, trzeba być kreatywnym i cały czas wymyślać jakieś nowe zabawy. Ale jednocześnie dzieci w tym wieku same zgłaszają ciekawe pomysły na wesołe spędzenie czasu – twierdzi animatorka Agnieszka Jamka, która była odpowiedzialna za organizowanie aktywnego wypoczynku.

Zabawy różniły się od tych, które uczniowie mają podczas wuefu. – Zajęcia najczęściej odbywały się w salach gimnastycznych, ale ich program był bardzo elastyczny. Pracowaliśmy od dziewiątej do piętnastej, więc cały dzień miały zorganizowany. Liczyliśmy się z ich zdaniem i pozwalaliśmy na wybór zajęć sportowych. Chłopcy decydowali się na piłkę, a dziewczęta często „zdradzały” sport dla sztuki i domagały się zajęć plastycznych. Animator musi być wszechstronny – sumuje Agnieszka Jamka.Łukasz Sentowski (z prawej) z kolegami

Dyrektor MOSiR Piotr Kalinkowski jest zadowolony z akcji. – Dzieci i młodzież mieli możliwość pobawić się na Borkach podczas różnych, interesujących gier i zabaw. To ważne, zwłaszcza dla tych, którzy zostali w mieście i nie mogli wyjechać poza Radom. Perspektywa spędzenia dwóch miesięcy w blokowisku nie jest ciekawa – podkreśla Kalinkowski. Słowa uznania ma dla pracy animatorów. – To dzięki nim zajęcia były atrakcyjne i nieszablonowe, wśród nich na gra na piasku w siatkówkę, badminton – dodaje dyrektor.

Na laureatów finałów czekały słodkie nagrody, dyplomy i ...ogromna satysfakcja. – Nie było łatwo wygrać, miałem godnych przeciwników. Ale jestem tym bardziej szczęśliwy, że to ja zwyciężyłem! – cieszył się rozradowany zdobywca I miejsca w badmintona Łukasz Sentowski.

Akcja „Lato 2008” nie kończy pracy animatorów sportu, którzy jeszcze przez kilka miesięcy będą pomagać nauczycielom wf-u w szkołach.