Premier Morawiecki w Radomiu: Jesteśmy władzą gwarantującą najwyższy poziom uczciwości
18 maja 2018
– Chcemy Polski uczciwej i sprawiedliwej – mówił premier Mateusz Morawiecki podczas spotkania w Radomiu. Nikt nie spytał go jednak, jak ta deklaracja ma się do wielotysięcznych nagród, które pobrali jego ministrowie. Przed WSH, z kartką z napisem „Niech swój Sejm też odwołają”, usiłowała protestować niewielka grupa młodzieży. Do środka nie udało się jej wejść.
 Bo też aula uczelni przy ul. Traugutta była wypełniona po brzegi, a jak dało się słyszeć, niektórzy przyszli tu trzy godziny wcześniej, by zająć sobie miejsce. Po reakcji uczestników, w tym owacji na stojąco po zakończeniu wizyty i gromkich oklaskach podczas wystąpienia Mateusza Morawieckiego, nietrudno było poznać, że przyszli niemal wyłącznie zwolennicy Prawa i Sprawiedliwości.
Premier, odwołując się do informacji przekazanych mu przez posłów PiS mówił, że Radom i ziemia radomska straciły na reformach III Rzeczpospolitej, kiedy przestała być województwem. - Radom stracił też na tych mitach neoliberalnych, bo przecież nastąpił stąd odpływ ludzi, nie było dobrych połączeń komunikacyjnych, padały zakłady pracy, przemysł miał się już więcej nie liczyć - wymieniał  "niezliczone grzechy naszych poprzedników" Morawiecki. Wyjaśniał co jego rząd, chce zrobić dla Radomia, kierując się - jak to określił - ośmioma latami, kiedy prezydentem miasta był Andrzej Kosztowniak. - Bardzo dużo dobrego zrobił (tu oklaski z sali i ukłony byłego prezydenta) - chwalił premier. Zapewniał, że ekipa PiS nie jest nastawiona na zwijanie Polski, tylko na zrównoważony rozwój i na rozwijanie kraju.
Podając przykłady "zwijania" Morawiecki wymienił ograniczenie przez PO i PSL liczby łóżek w szpitalu na Józefowie i niewybudowanie centrum onkologii i rehabilitacji. - Zniknęło 200 łóżek szpitalnych, ale my to wszystko odtworzymy - obiecał. Za zasługę PiS, jeszcze za czasów ministra Radziwiłła, uznał utworzenie medycyny na Uniwersytecie Technologiczno-Humanistycznym i "odtwarzanie tkanki lekarskiej", która - jego zdaniem - została zwinięta na skutek ogromnych błędów.
Radom został skrzywdzony
Mateusz Morawiecki podkreślał, że Radom jako jedna z kolebek Solidarności został bardzo skrzywdzony. - Tutaj celowo, albo przez zaniechanie i zaniedbanie zamykano zakłady pracy, nie starano się by system zamówień publicznych służył temu miastu - wyjaśniał.
Przedstawił swój "plan dla Radomia", dziękując swoim ministrom za to, że "zdecydowali się na wybór Łucznika na miejsce zbudowania pierwszego od czasów przedwojennych polskiego karabinu Grot". - Będzie to zamówienie na 53 tys. karabinów za pół miliarda złotych. To wielkie zamówienie przemysłowe, inżynierskie, techniczne, technologiczne, które da wiele miejsc pracy; zamówienie na wiele lat do przodu - wyliczał premier. Zadeklarował, że Pronit w Pionkach zostanie wydzielony organizacyjnie z Mesko w Skarżysku Kamiennej i będzie produkować nitrocelulozę. Będzie to inwestycja warta około 300 mln zł.
Jednocześnie Morawiecki ubolewał, że RADPEC i obecne władze Radomia nie chciały, by w modernizację przedsiębiorstwa zainwestowała Enea.
Ważne, kogo wybierzecie
Premier poruszył także kwestie bezrobocia, zwłaszcza tak dużego jak w powiatach szydłowieckim i przysuskim. Poinformował, ze rząd przyjął projekt ustawy zakładającej, by cały kraj stał się specjalną strefą ekonomiczną, co pozwoli na lepszy rozwój zaniedbanych rejonów Polski. - Dlatego tak ważne jest, kogo wybierzecie na prezydenta, wójta i burmistrza. Bo od sprawności, od uczciwości, zdolności menadżerskich, będzie zależało, ilu inwestorów przyciągną - przekonywał szef rządu. I kontynuował: - Polska ma się rozwijać sprawiedliwie, to obiecaliśmy naszym wyborcom. Podkreślał, że przykładem tej nierównomierności i niesprawiedliwości jest Radom i Warszawa. - To się musi zmienić i się na pewno zmieni - zapewniał Morawiecki.
Chwalił radomskich posłów PiS, wyłącznie im przypisując zasługi w pozyskaniu pieniędzy z budżetu państwa na budowę al. Wojska Polskiego i 200 mln zł na przebudowę gospodarki wodno-ściekowej w Radomiu. Jednocześnie przekonywał, że to świadczy, iż Polska jest jedna. - Niezależnie od tego kto rządzi, kto zarządza, staramy się działać dla dobra wszystkich mieszkańców - twierdził.
- Chcę Polski uczciwej. My jesteśmy władzą, która gwarantuje obywatelom przede wszystkim jak najwyższy poziom uczciwości. Można to bardzo prosto udowodnić na największych liczbach. Pomagamy niepełnosprawnym, jak nikt dotąd - z 3 mld zł na 15 mld. Realizujemy największe programy społeczne - wymieniał premier.
Wyjaśniał, że rząd wziął środki na to wszystko z uszczelnienia systemu podatkowego. - Pogoniliśmy mafię VAT-owską. My opodatkowujemy tych dużych. Państwo ma być silne dla silnych i wyrozumiałe dla tych słabszych - podkreślał Mateusz Morawiecki.
Wbrew oczekiwaniom premier nie zaprezentował kandydata na prezydenta Radomia. Sam był nawet zdziwiony, że radomianie go jeszcze nie znają.
Bożena Dobrzyńska
 
Bo też aula uczelni przy ul. Traugutta była wypełniona po brzegi, a jak dało się słyszeć, niektórzy przyszli tu trzy godziny wcześniej, by zająć sobie miejsce. Po reakcji uczestników, w tym owacji na stojąco po zakończeniu wizyty i gromkich oklaskach podczas wystąpienia Mateusza Morawieckiego, nietrudno było poznać, że przyszli niemal wyłącznie zwolennicy Prawa i Sprawiedliwości.
Premier, odwołując się do informacji przekazanych mu przez posłów PiS mówił, że Radom i ziemia radomska straciły na reformach III Rzeczpospolitej, kiedy przestała być województwem. - Radom stracił też na tych mitach neoliberalnych, bo przecież nastąpił stąd odpływ ludzi, nie było dobrych połączeń komunikacyjnych, padały zakłady pracy, przemysł miał się już więcej nie liczyć - wymieniał  "niezliczone grzechy naszych poprzedników" Morawiecki. Wyjaśniał co jego rząd, chce zrobić dla Radomia, kierując się - jak to określił - ośmioma latami, kiedy prezydentem miasta był Andrzej Kosztowniak. - Bardzo dużo dobrego zrobił (tu oklaski z sali i ukłony byłego prezydenta) - chwalił premier. Zapewniał, że ekipa PiS nie jest nastawiona na zwijanie Polski, tylko na zrównoważony rozwój i na rozwijanie kraju.
Podając przykłady "zwijania" Morawiecki wymienił ograniczenie przez PO i PSL liczby łóżek w szpitalu na Józefowie i niewybudowanie centrum onkologii i rehabilitacji. - Zniknęło 200 łóżek szpitalnych, ale my to wszystko odtworzymy - obiecał. Za zasługę PiS, jeszcze za czasów ministra Radziwiłła, uznał utworzenie medycyny na Uniwersytecie Technologiczno-Humanistycznym i "odtwarzanie tkanki lekarskiej", która - jego zdaniem - została zwinięta na skutek ogromnych błędów.
Radom został skrzywdzony
Mateusz Morawiecki podkreślał, że Radom jako jedna z kolebek Solidarności został bardzo skrzywdzony. - Tutaj celowo, albo przez zaniechanie i zaniedbanie zamykano zakłady pracy, nie starano się by system zamówień publicznych służył temu miastu - wyjaśniał.
Przedstawił swój "plan dla Radomia", dziękując swoim ministrom za to, że "zdecydowali się na wybór Łucznika na miejsce zbudowania pierwszego od czasów przedwojennych polskiego karabinu Grot". - Będzie to zamówienie na 53 tys. karabinów za pół miliarda złotych. To wielkie zamówienie przemysłowe, inżynierskie, techniczne, technologiczne, które da wiele miejsc pracy; zamówienie na wiele lat do przodu - wyliczał premier. Zadeklarował, że Pronit w Pionkach zostanie wydzielony organizacyjnie z Mesko w Skarżysku Kamiennej i będzie produkować nitrocelulozę. Będzie to inwestycja warta około 300 mln zł.
Jednocześnie Morawiecki ubolewał, że RADPEC i obecne władze Radomia nie chciały, by w modernizację przedsiębiorstwa zainwestowała Enea.
Ważne, kogo wybierzecie
Premier poruszył także kwestie bezrobocia, zwłaszcza tak dużego jak w powiatach szydłowieckim i przysuskim. Poinformował, ze rząd przyjął projekt ustawy zakładającej, by cały kraj stał się specjalną strefą ekonomiczną, co pozwoli na lepszy rozwój zaniedbanych rejonów Polski. - Dlatego tak ważne jest, kogo wybierzecie na prezydenta, wójta i burmistrza. Bo od sprawności, od uczciwości, zdolności menadżerskich, będzie zależało, ilu inwestorów przyciągną - przekonywał szef rządu. I kontynuował: - Polska ma się rozwijać sprawiedliwie, to obiecaliśmy naszym wyborcom. Podkreślał, że przykładem tej nierównomierności i niesprawiedliwości jest Radom i Warszawa. - To się musi zmienić i się na pewno zmieni - zapewniał Morawiecki.
Chwalił radomskich posłów PiS, wyłącznie im przypisując zasługi w pozyskaniu pieniędzy z budżetu państwa na budowę al. Wojska Polskiego i 200 mln zł na przebudowę gospodarki wodno-ściekowej w Radomiu. Jednocześnie przekonywał, że to świadczy, iż Polska jest jedna. - Niezależnie od tego kto rządzi, kto zarządza, staramy się działać dla dobra wszystkich mieszkańców - twierdził.
- Chcę Polski uczciwej. My jesteśmy władzą, która gwarantuje obywatelom przede wszystkim jak najwyższy poziom uczciwości. Można to bardzo prosto udowodnić na największych liczbach. Pomagamy niepełnosprawnym, jak nikt dotąd - z 3 mld zł na 15 mld. Realizujemy największe programy społeczne - wymieniał premier.
Wyjaśniał, że rząd wziął środki na to wszystko z uszczelnienia systemu podatkowego. - Pogoniliśmy mafię VAT-owską. My opodatkowujemy tych dużych. Państwo ma być silne dla silnych i wyrozumiałe dla tych słabszych - podkreślał Mateusz Morawiecki.
Wbrew oczekiwaniom premier nie zaprezentował kandydata na prezydenta Radomia. Sam był nawet zdziwiony, że radomianie go jeszcze nie znają.
Bożena Dobrzyńska

























