Prezydent Fałek w piersi się nie bije
Przypomnijmy, Najwyższa Izba Kontroli wytyka gminie m.in. bardzo duże opóźnienia w wypłacie stypendiów. NIK ocenia jasno: „To naruszenie przepisów ustawy oświatowej”. (O raporcie pisaliśmy w tym miejscu).
- Raport NIK jest jaki jest - komentuj krótko Ryszard Fałek, wiceprezydent Radomia
odpowiedzialny za edukację. Po czym dodaje, że miasto przydziela stypendia na cały rok, a decyzja powinna być wydana w ciągu 30 dni. Zajmuje się tym kilku urzędników. - Nie byliśmy w stanie tymi siłami w wydziale edukacji wydać te decyzje na przestrzeni kilku miesięcy. Nikt nie został pominięty, wszyscy stypendia dostali tylko nie za miesiąc a za dwa, trzy - wyjaśnia. Podkreśla, że teraz pracowników jest więcej, bo zatrudniono ich na umowę zlecenie. - To około sześciu osób więcej i zobaczymy czy się wyrobią w terminie - zaznacza. Jego zdaniem, urząd mógłby jeszcze zwiększyć tę obsadę, by wywiązać się z terminów ustawowych. - Tylko czy to ma sens skoro to jest jeden przydział, jedna decyzja na cały rok? - pyta prezydent. I dodaje: - Życie sobie, przepisy sobie. My jesteśmy praktykami, liczymy pieniądze. Tu w ogóle nie myślę się w piersi uderzać - przekonuje. Uważa, że przepisy powinny się zmienić. - Powinny być do życia, do możliwości. Ja mam dzisiaj tylu urzędników na gwałt zatrudniać dodatkowo? Usadzać za biurka, układać miejsca pracy i przygotowywać a później co z tymi biurkami i krzesełkami, pomieszczeniami? - ponawia pytanie. Sprawę sumuje tak: - Jeżeli teraz urzędnicy się wyrobią będzie bardzo dobrze, jeśli nie to będzie kolejny wytyk. Takie jest życie. Ja nie myślę zbędnie wydawać pieniędzy.
(raa)