Prezydent nie rozumie, dlaczego marszałek nie dał

17 kwietnia 2008
- Urząd Marszałkowski nie dał pieniędzy na sport dzieci i młodzieży - alarmuje wiceprezydent miasta. - Bo wnioski były źle wypełnione i przegrały w konkurencji z lepszymi - odpowiada rzeczniczka marszałka. Imprezy odbędą się - zapewnia magistrat

Wnioski o dotacje złożył Szkolny Związek Sportowy. Chciał 40 tys. zł na prowadzenie zajęć pozalekcyjnych przez tzw. animatorów sportu - nauczycieli w-f. - W zeszłym roku mieliśmy ich 105, w tym 15, których wynagrodzenie refundował PUP. Wielu na stałe pozostało potem w szkołach - mówi wiceprezydent Ryszard Fałek.

Kolejny wniosek dotyczył organizacji Regionalnej Olimpiady Młodzieży, tu SzZS liczył na ponad 163 tys. zł. - I w tym przypadku spotkaliśmy się z odmową. A to przecież esencja sportu dzieci i młodzieży. Stanowisko Urzędu Marszałkowskiego to dla mnie niepokojący precedens - komentuje Fałek. Nie rozumie dlaczego wnioski nie zostały uwzględnione. - Przecież to standard, jak świat światem znany. Nie ma tu żadnej filozofii, bo cóż rozpisywać się o tym, co robi animator sportu - uważa.

Czy Radom słusznie może czuć się pokrzywdzony przy rozdziale pieniędzy z Mazowieckiego Urzędu Marszałkowskiego? - zapytaliśmy jego rzeczniczkę. - Absolutnie nie - odpowiada Marta Milewska. Wnioski z Radomia, podobnie jak pozostałe, brały udział w konkursie. A to oznacza, że były punktowane, m.in. za sposób i dokładność ich wypełnienia. I tutaj popełnione zostały błędy, które obniżyły wartość wniosku i w konsekwencji przegrałyRzecz one z lepiej, staranniej przygotowanymi.

Co zdyskwalifikowało radomskie projekty? - W przypadku wniosku dotyczącego prowadzenia pozaszkolnych zajęć sportowych podstawowym błędem było niezrozumienie zasad wsparcia. Dofinansowane mogły być projekty o charakterze wojewódzkim, a nie lokalnym. Dodatkowo w projekcie pojawiły się także błędy formalne np. w miejscu, w którym powinien być wpisany organ dofinansowujący zadnie wpisano - Prezydenta Miasta Radomia. Drugi wniosek, dotyczący organizacji Regionalnej Olimpiady Młodzieży Szkolnej, zawierał również rażące błędy merytoryczne, które uniemożliwiły jego dofinansowanie - wylicza Milewska.

Rzeczniczka marszałka radzi: - Więcej staranności w opracowywaniu wniosków, mniej szukania winnych swoich niepowodzeń.

Ryszard Fałek i szef SzZS Jarosław Ludwiński zapowiadają, że olimpiada się odbędzie, a animatorzy sportu będa pracować. - Poszukamy pieniędzy w innych źródłach - mówią.  

 

 

     .