Prezydent piechotą do pracy!

  - Mam to szczęście, że mieszkam blisko, lecz w samej pracy trudno mi będzie obyć się bez samochodu. Ułożę swój kalendarz tak, by jak najmniej z niego korzystać  - przekonuje prezydent. Dodaje, że trudno dziś sobie wyobrazić funkcjonowanie bez auta, komputera czy telefonu komórkowego.

W mieście podczas Dnia bez Samochodu odbędzie sięi festyn promujący  proekologiczne zachowania. Od godz 11 głównymi atrakcjami będą autobusy i rowery. Na deptak przyjedzie między innymi zabytkowy Jelcz Mex-272, zwany potocznie ogórkiem, który jeździł, gdy nikt nie myślał o dniu bez samochodu. Zobaczymy także najnowsze niskopodłogowe ekologiczne autobusy oraz Ikarusa 280.26. - O godz 12.30 podejmiemy próbę pobicia rekordu jego pojemności. Do wnętrza musi wejść minimum 337 osób, by Radom wygrał ze Słupskiem, do którego należy obecny rekord – opowiada zastępca dyrektora MZDiK Kamil Tkaczyk.

Aby zachęcić do pozostawienia swego auta i skorzystania z komunikacji miejskiej, osoba wpisana w dowodzie rejestracyjnym jako właściciel samochodu (nie motocykla) po okazaniu dokumentu może jechać za darmo autobusami linii numerycznych. Niestety, rodzina kierowcy, musi skasować bilet. MZDiK nie przewiduje dodatkowych kursów podczas dnia bez samochodu, lecz będzie bacznie obserwować napełnienie pojazdów.

Więc może rowerem? W akcji udział bierze firma handlująca jednośladami. Podczas festynu pokaże nowość, rower z napędem hybrydowym! Na stoisku policji wśród wielu gadgetów będzie i taki, dzięki któremu oznakujemy rower. Zespół Szkół Samochodowych pokaże fiata 126p cabrio i skodę octavię z lat 60. Konkursy przygotuje stowarzyszenie Bezpieczne Miasto, zaś pogotowie ratunkowe przedstawi pokaz ratownictwa. Wydział ochrony środowiska UM zaprasza także 18 września na plac przed gmachem Corazziego gdzie podczas festynu „Czyste miasto i zdrowy Radom” mieszkańcy mogą pozbyć się bez konsekwencji wszelkich popsutych lub zbędnych urządzeńa elektronicznych.

(raa)

Więcej informacji: na stronie miasta , europejskiej stronie kampanii i Ministerstwa Środowiska .

Komentarz:
Dzień bez samochodu, to najgłupszy dzień w roku. Rzekłem. W trosce o bajty i bity oraz państwa wzrok, nie zamierzam tematu argumentować. Urzędnicy z panem prezydentem na czele zdają sobie sprawę, że bez auta obecnie trudno sobie wyobrazić życie. Pan prezydent, (jak opowiadał) ostatni raz autobusem jechał niedawno, po to by... odebrać samochód. Obecnie do dnia samochodu można podchodzić z różnych stron, pytanie: jaka będzie przyszłość tego "święta"? Urząd w kolejnych latach chce uczestniczyć w akcji. Tak może być, aż do wyschnięcia ostatniego szybu wydobywającego ropę. To nastąpi za 30 lub 40 lat. Moim zdaniem szybciej, biorąc pod uwagę, chociażby ilość rejestrowanych aut w Azji. W samym Szanghaju dziennie rejestruje się ponad 1200 nowych samochodów! Czy kiedyś będzie dzień bez samochodu elektrycznego? Pożyjemy, pojeździmy, zobaczymy.

Bartek Olszewski