Prezydent: rozmawiajmy o lotnisku bez emocji

3 października 2009
- Wniosek był kompletny - upiera się prezydent Andrzej Kosztowniak i przekonuje, że w sprawie spornych terenów pod cywilne lotnisko chce dyskutować bez emocji, przy pomocy dokumentów. Miasto przekonuje przy pomocy dokumentów

Jak już pisaliśmy (Poseł i prezydent spierają się o grunty pod lotnisko), poseł Radosław Witkowski (PO) zarzucił miejskim urzędnikom, że z powodu źle przygotowanego wniosku w sprawie przejęcia przez miasto gruntów pod cywilny port lotniczy na Sadkowie, Ministerstwo Skarbu nie przekazało nam jako darowizny 22,5 ha gruntów. Otrzymaliśmy "jedynie" 135 ha, które gmina może współużytkować z wojskiem. We wniosku - jak dowiedział się Witkowski w Ministerstwie Infrastruktury, brakowało m.in. decyzji podziałowej czterech działek, o które się staramy.

Prezydent Kosztowniak na konferencji prasowej zaprzeczał, że winę w opóźnianiu procedury ponosi miasto. - Nie chcę z nikim polemizować, bo nie traktuję problemu w kategoriach osobistych, emocjonalnych. Lotnisko nie ma barwy politycznej - przekonywał dziennikarzy.

Kosztowniak kilkakrotnie powtarzał, że ustawa na podstawie której miasto może przejąć od wojska tereny na własność, "nie precyzuje jak on ma wyglądać". - Natomiast art. 4, p.2 wyraźnie mówi, że jeśli Ministerstwo Infrastruktury miało jakieś wątpliwości, to powinno w ciągu 14 dni nam je zgłosić. Zrobiło to dopiero po ośmiu miesiącach od wpływu wniosku - tłumaczy prezydent. Podkreśla, że ustawa nie wymienia konieczności dołączenia decyzji o podziale działek. Ale mimo, że oficjalne pismo z ministerstwa wpłynęło 23 września, wcześniej wielokrotnie kontaktowaliśmy się z urzędnikami wcześniej i tę decyzję dostarczyliśmy - zapewnia Kosztowniak.

Nowego podziału geodezyjnego działek dokonał w czerwcu br. Stołeczny Zarząd Infrastruktury (zarządza wojskową infrastrukturą), wtedy też część wydzielił z większych i nadał im nowe numery. - Nie czekając na pismo z Ministerstwa Infrastruktury, decyzję tę dostarczyliśmy do resortu. A dopiero potem otrzymaliśmy stamtąd pytanie, czy interesujące nas działki stanowią całość, czy część - precyzuje Łukasz Skorupski ze spółki Port Lotniczy Radom.

Bożena Dobrzyńska