Problemy Portu Lotniczego Radom. Hamowanie zamiast latania?
Zaniepokojeni opóźnieniami w budowie portu na Sadkowie radni opozycyjni
przedstawili dziennikarzom swoje zarzuty pod adresem władz spółki i
prezydenta. – Fakty są takie: z budżetu miasta spółka dostała już 60
mln zł, a mimo licznych zapowiedzi z lotniska nie odleciał żaden
samolot. Może nie zrobić tego także pierwszy samolot czarterowy z
klientami Alfa Star, co zapowiadano na 19 czerwca – mówi Piotr
Szprendałowicz (niezrzeszony). Dodaje, że radni mają wiele innych
wątpliwości. – Najpierw słyszeliśmy, że lotnisko dostanie certyfikat we
wrześniu ubiegłego roku, potem, że w końcu roku, pozwolenia na
uruchomienie portu nadal nie ma. Nie wiadomo tez co z budową
radiolatarni, co z emisją planowanych obligacji, które miałyby
finansować rozwój lotniska – wylicza Szprendalowicz.
Tajne przez poufne
Zdaniem radnych wokół budowy lotniska jest zbyt wiele niewiadomych. – Trudno wyrwać od władz spółki jakiekolwiek informacje. Zasłaniają się tajemnicą handlową, poufnością rzekomo prowadzonych rozmów. Coś czasem wycieka do prasy, potem to jest dementowane – tłumaczy Kazimierz Woźniak (Radomianie Razem). Według radnego odpowiedzialnymi za tę sytuację jest „wysoko płatny” zarząd i rada nadzorcza lotniskowej spółki. – Czy pan prezydent jest zadowolony z tego zarządu? Czy on dobrze funkcjonuje? – pyta Woźniak.
Oni bardziej wiarygodni?
Radni chcą, by na sesję zostali zaproszeni przedstawiciele Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej i Urzędu Lotnictwa Cywilnego, bo spodziewają się od nich uzyskać wiarygodne informacje.
- Ten projekt nie budzi zastrzeżeń, bo budowa lotniska to wielka szansa dla Radomia, szansa na miejsca pracy i rozwój. To historyczna inwestycja. Tym bardziej budzi niepokój to, co się na lotnisku dzieje. Aby lotnisko funkcjonowało potrzebna jest cała infrastruktura. Nie może być tak, że dostaniemy certyfikat, a później będziemy uzupełniali brakujące rzeczy – zaznacza Waldemar Kordziński (PO).
- Rada wywiązała się z nawiązką ze swoich zobowiązań odnośnie lotniska. Niech teraz druga strona to zrobi – sumuje Kordziński.
Jestem tu trzy lata
Prezes
Portu Lotniczego Radom Tomasz nie ukrywa zaskoczenia. – Przez lata
radni nie interesowali się ta spółką, dlatego jestem zdziwiony, dlaczego
teraz to robią. Choć może nie powinienem być zdziwiony, bo te niepoważne pytania pojawiają się przed wyborami – odpiera zarzuty
prezes. Zapewnia, że kiedy umożliwił radnym dostęp do dokumentów spółki,
z takiej okazji skorzystało zaledwie dwóch.
– Co to znaczy, że jest
opóźnienie? To lotnisko jest pod moim zarządem od trzech lat. I trzy
lata to jest okres za długi? – pyta prezes Siwak przypominając, ze
Modlin budowano siedem lat, a Lublin sześć. Przyznaje,
że planowano pierwotnie uruchomić lotnisko 9 września. – Ale w
międzyczasie dowiedzieliśmy się, że PAŻP rozstrzygnęła przetarg na
radiolatarnię dopiero w lipcu, a termin realizacji wynosi 10 miesięcy,
czyli wychodzi nam maj następnego roku, czyli 2014. A jednocześnie
minister obrony narodowej wydal korzystne dla tego typu lotnisk –
współużytkowanych – interpretację przepisów: że nie należy sztywno
trzymać się trzech lat, bo generuje to niewspółmierne koszty i należy
postępować własnym trybem. Dlatego zredukowaliśmy nasze harmonogramy.
Zresztą, mówiłem to na sesji, że wyhamujemy inwestycje, które generują
koszty, ze względu na czas. Nie ma sensu się śpieszyć tylko dlatego, że
wcześniej były inne interpretacje przepisów – wyjaśnia prezes spółki.
Precyzuje: spółka wiedziała, że w maju, czerwcu będzie gotowa
radiolatarnia, a wiec będą mogły startować i lądować większe samoloty,
więc terminy zostały dostosowane.
Jednak hamują
– Prace idą swoim trybem. Po prostu trochę wyhamowaliśmy. Bo uruchomienie lotniska bez radiolatarni spowoduje, że będą mogły z niego korzystać wyłącznie małe samoloty biznesowe – powtarza Tomasz Siwak. Dlatego spółka wysłała również zapytanie do egipskich linii, które mają wozić podróżnych do Hurghady, czy może latać bez radiolatarni. – Odpowiedzi na razie nie ma. Więc też mamy obawy – mówi Siwak. To samo dotyczy terminu zakończenia budowy radiolatarni. – Poprosiliśmy nowego szefa PAŻP o wyjaśnienia na piśmie; także o terminy uruchomienia przestrzeni, wieży, wysłania kontrolerów - wymienia szef lotniczej spółki.
Prawie gotowe
Certyfikat dopuszczający lotnisko na Sadkowie do użytkowania jest prawie gotowy. – Dostałem informację z Urzędu Lotnictwa Cywilnego, że wszystkie nieprawidłowości stwierdzone podczas audytu zostały usunięte. Nakładają na nas jeszcze obowiązek zakończenia procedury służby AFIS, czyli służby informatorów przestrzeni. Robimy to. Myślę, że w ciągu tygodnia, dwóch, trzech, powinniśmy tę sprawę zamknąć – podkreśla prezes Portu Lotniczego Radom, choć zastrzega, że konkretnych terminów nie poda.
Na dobrej drodze jest też kwestia emitowania obligacji. – Po roku od rozpoczęcia prac, wybraliśmy jeden bank. Rozmowy prowadzimy z udziałem skarbnika miasta. Marzec powinien być tu miesiącem przełomowym - uważa prezes Siwak. Obligacje mają mieć wartość ok. 140, a nie jak wcześniej planowano 190 mln zł.
Bożena Dobrzyńska