Program Mieszkanie Plus. Lokatorzy nie tylko z Radomia łączą siły i mówią, że nie tak miało być
Wprawdzie zarządzająca blokami spółka poinformowała lokatorów, że zamraża czynsze, ale wcale nie uspokoiło to nastrojów radomian wynajmujących mieszkania od Polskiego Funduszu Rozwoju Nieruchomości. Chodzi o dwa budynki, które powstały w ramach rządowego programu Mieszkanie Plus przy ul Tytoniowej. Ich mieszkańcy zapowiedzieli, że zjawią się na poniedziałkowej sesji rady miejskiej.
Jak już pisaliśmy, PFR z początkiem stycznia podniósł znacznie wysokość czynszów za wynajem mieszkań. Nowe stawki były szokujące. Do tej pory sięgały one od ponad 1 tys. zł do 2,5 tys. zł w przypadku największych lokali. Po odebraniu nowych decyzji okazało się, że trzeba będzie płacić więcej nawet o kilkaset złotych. W niektórych przypadkach to nawet ponad 800 zł miesięcznie. Opłaty podniesiono o wskaźnik inflacji, a ten wynosił przecież ponad 14 proc! Tymczasem program Mieszkanie Plus zakładał, że skorzystają z niego osoby, których nie stać na kredyt i zakup własnego "M".
Radomianie z ul. Tytoniowej skarżą się jednak nie tylko na podwyżki. Ogromnym problemem są również pojawiające się w wielu miejscach usterki i niedoróbki budowlane.
Po krytycznych głosach, w tym artykułach w mediach, 16 lutego PFR Nieruchomości poinformował, że "Obecnie oferowana stawka czynszu oraz kaucja nie będą podlegać waloryzacji o wskaźnik inflacji do końca 2025 roku. Przeciętna kwota oszczędności dla budżetu domowego najemcy wyniesie nieco ponad 5 tysięcy złotych. Dodatkowym wsparciem będzie zwrot kaucji w wysokości jednomiesięcznego czynszu, który będzie dotyczył wszystkich najemców osiedli (...). Średnio dla najemcy będzie to 1500 zł oszczędności".
Posłowie interweniują
Problemami mieszkańców z Tytoniowej zainteresowali się posłowie Platformy Obywatelskiej. W miniony poniedziałek spotkali się z nimi: Konrad Frysztak z Radomia, Michał Krawczyk z Lublina i Aleksander Miszalski z Krakowa. Parlamentarzyści połączyli siły, bo w podobnej sytuacji są lokatorzy "plusowych" bloków w całej Polsce. Poinformowali, że przeprowadzili już kontrolę poselską w spółce PFR Nieruchomości, która była inwestorem i zarządza rządowym programem.
- Chcemy się przyjrzeć spółkom MDR, które zostały powołane oddzielnie do każdej budowy Mieszkania Plus. Kolejne spółki to etaty, zarządy, rady nadzorcze, a to oznacza pensje, które płacą najemcy mieszkań. Będziemy pytać i wywierać presję, żeby pomóc lokatorom. Zostawiliśmy w PFR Nieruchomości listę pytań, czekamy na odpowiedź. Z mieszkańcami rozmawiamy, żeby poznać ich problemy. Chcemy wiedzieć, co robić dalej, żeby im pomóc. Ci ludzie czują się oszukani, bo zapewniano ich, że będą to tanie mieszkania, a ich przestaje być stać na najem - mówił dziennikarzom Konrad Frysztak.
Mieszkańcy piszą list otwarty
Swoje siły łączą też mieszkańcy bloków, które powstały w ramach programu w całym kraju: Katowicach, Krakowie, Gdyni, Dębicy, Toruniu, Świdniku, Łowiczu, Radomiu, Nowym Targu, Mińsku Mazowieckim i Zamościu. Napisali list otwarty do premiera, zarządu spółki PFR Nieruchomości oraz "wszystkich zainteresowanych". Przytaczamy obszerne fragmenty tego listu.
"(...) Chwilowe zamrożenie czynszów, to odwlekanie w czasie narastającego problemu, przypominające przychodzenie z pistoletem na wodę do pożaru w lesie. W tym miejscu też jasno musi wybrzmieć to, że zamrożone zostały czynsze już po podwyżkach jakie miały miejsce w styczniu 2023 – nie wynika to z publicznych wypowiedzi Państwa przedstawicieli
PFR. Z kolei oddanie części kaucji uważamy za zabieg, który ma zakneblować usta naszymi własnymi pieniędzmi – kompletnie nieprzemyślany, nic nie wnoszący, nic nie rozwiązujący.
(...) Mamy dość kłamliwej narracji dotyczących kwot czynszów, które obowiązują na osiedlach. (...) I tak dla przykładu w mieście Łowicz lokatorzy muszą obecnie zapłacić blisko 2300 zł czynszu za 58 m mieszkanie, a w Dębicy 2100 zł za podobny metraż. W Zamościu jest to 2880 zł za 73 m mieszkanie, a w Katowicach 2450zł za 71 m mieszkanie. Przedstawione powyżej kwoty to jedynie kwoty czynszu. Do tego dochodzi koszt wszystkich mediów (woda, ogrzewanie, prąd, wywóz śmieci), więc kolejne kilkaset złotych (średnio ok.+/- 500-700zł).
Dla kogo jest ten program?
(...) mieszkania oferowane przez PFR nie są w obecnej formie żadną atrakcyjną ofertą na rynku wynajmu! (...) Większość lokatorów postanowiła skorzystać z oferowanych przez Państwo mieszkań ze względu na oferowaną formułę dojścia do własności na atrakcyjnych warunkach dla każdego. Po wielu reklamach, broszurach, pięknych wpisach na stronach internetowych zostały jedynie wspomnienia. Tak, jak po zamyśle dojścia do własności w 15, 20 lub 25 lat.
Ostatnio zaproponowano dojście do własności w Gdyni – po 30 latach. Ile będzie to kosztować? Według przedstawionych ostatnio projektów umowy, dla mieszkania 51 m kw. będzie to bagatela – 1 574 824zł. (słownie: JEDEN MILION PIĘĆSET SIEDEMDZIESIĄT CZTERY TYSIĄCE I OSIEMSET DWADZIEŚCIA CZTERY ZŁOTE. (...)
Do kogo w takim razie kierowany jest ten program? – do osób, którzy nie mają zdolności kredytowej, ale jednocześnie mają fundusze na pokrywanie kosztów w kwotach między 4500 - 5000zł/msc za mieszkanie wraz z mediami? Dodając do tego miesięczne wydatki związane z utrzymaniem rodziny spłatę innych zobowiązań, można przyjąć, że ich domowy
budżet powinien wynosić minimum 9 – 10 tysięcy złotych netto. Takie zarobki kwalifikują do uzyskania dużego kredytu, nawet przy obecnych, rekordowych stopach procentowych, a pamiętajmy, że program powstał przy stopach procentowych oscylujących w okolicy zera. Żadne kwieciste wystąpienia nie zmienią matematyki (...)".
Mieszkańcy bloków z ul. Tytoniowej zapowiedzieli, że przyjdą przedstawić swoje problemy radnym na sesji, która odbędzie się w poniedziałek, 27 lutego.
Bożena Dobrzyńska
Śródtytuły od redakcji