Prokuratura bada, czy lekarze ze szpitala w Grójcu nie popełnili błędów w sztuce medycznej

26 marca 2020

Dwa śledztwa dotyczące szpitala w Grójcu prowadzi Prokuratura Rejonowa w tym mieście. Jedno dochodzenie wszczęto na wniosek rodziny pacjenta, który został wypisany w złym stanie do domu i tego samego dnia zmarł. W drugim pracownik placówki zarzuca dyrekcji, że dopuściła do leczenia lekarzy, nie czekając na wynik ich testów na obecność koronawirusa.

 
Powiatowe Centrum Medyczne w Gójcu (fot.grójeckie.info)

Powiatowe Centrum Medyczne w Grójcu (fot.grójeckie.info)

  - Pacjent został 21 marca wypisany ze szpitala w Grójcu, zdaniem rodziny w złym stanie zdrowia, bez potwierdzonego wyniku testu na obecność wirusa. Tego samego dnia mężczyzna w domu zmarł. Śledztwo zostało wszczęte na wniosek rodziny pacjenta i dotyczy narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia tego mężczyzny poprzez jego wypisanie w złym stanie ze szpitala i bez wyniku testu na obecność koronawirusa. Mówimy tutaj o przestępstwie z art. 162, par.2 Kodeksu karnego, czyli błędu w sztuce medycznej - tłumaczy rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Grójcu Beata Galas. Podkreśla, że dodatkowo małżonka pacjenta w doniesieniu zawarła wskazanie, że 19 marca została wpuszczona na oddział wewnętrzny szpitala, pomimo zarządzonej tam kwarantanny. Została tylko poinformowana, że musi sama udać się na kwarantannę. - Tutaj jest zarzut, że nie zostały zachowane procedury związane z kwarantanną - mówi prokurator Galas. Nie było wyniku, przyjmował pacjentów Drugie postępowanie dotyczy dwóch lekarzy zatrudnionych w szpitalu. - Jeden to lekarz internista, który 18 marca został poddany testowi na obecność koronawirusa i nie oczekując na wyniki badań, kontynuował swoją prywatną praktykę przyjmując pacjentów. Doniesienie złożyła rodzina jednej z pacjentek - wyjaśnia rzeczniczka Prokuratury Okręgowej. Dodatkowo w tym postępowaniu są prowadzone czynności dotyczące drugiego z lekarzy. - Jest to syn tego lekarza internisty, który pełni funkcję kierownika oddziału chorób wewnętrznych w szpitalu. On został poddany testom następnego dnia, czyli 19 marca, natomiast 20 marca jeszcze pracował. W tym przypadku pracownik szpitala sformułował zarzut w kierunku dyrekcji placówki. Chodzi o naruszenie praw wynikających z bezpiecznych i higienicznych warunków w pracy, czyli z BHP. Mówimy tutaj o artykule 220, par.1 Kodeksu karnego, czyli narażeniu pracowników w ten sposób, że został dopuszczony do pracy pracownik, który miał podejrzenie koronawirusa - tłumaczy prokurator Galas. Do tego samego śledztwa zostało dołączone doniesienie złożone przez pracownicę stacji paliw, która obsługiwała kierownika interny w szpitalu 19 marca. Uznała, że była narażona na niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia, bo właśnie tego dnia lekarz był poddany testom. Prokuratura i policja w Grójcu gromadzą materiały. Śledztwo jest na razie prowadzone w sprawie, a nie przeciwko komukolwiek. W powiecie grójeckim jest najwięcej na Mazowszu potwierdzonych zachorowań na COVID-19. Jak podaje grójecki sanepid wczoraj, 25 marca, na godz. 14 było to 47 osób. Część z nich to pracownicy i pacjenci nie tylko Powiatowego Centrum Medycznego (w tym szpitala) w Grójcu, ale także szpitala w Nowym Mieście nad Pilicą. Bożena Dobrzyńska
Tags