Prokuratura: Rafał Betlejewski nie złamał prawa i nie poniżył radomian

6 grudnia 2016

Rafał Betlejewski, autor kontrowersyjnego programu telewizyjnego, nie obraził radomian – uznała prokuratura i umorzyła śledztwo w tej sprawie. Śledczy stwierdzili, że osoby występujace w nagraniu nie czuły się poniżone.

 
Rafał Betlejewski

Rafał Betlejewski

  Przypomnijmy: chodzi o program Betlejewskiego w telewizji TTV i artykuł w portalu Medium Publiczne. Dziennikarz i performer zaprezentował nagranie, podczas którego przeprowadził – jak to określił - eksperyment: pod pozorem zaproszenia bezrobotnych na rozmowy o pracę oferował im m.in. podjecie zatrudnienia na czarno i obserwował ich zachowanie. Sam Radom nazwał w swych publikacjach „zagłębiem smutku”. Doniesienie do prokuratury złożył w tej sprawie w imieniu grupy radnych przewodniczący rady Dariusz Wójcik, który nie krył oburzenia sposobem, w jaki zostali potraktowani przez Betlejewskiego radomianie. Jak informuje rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu Małgorzata Chrabąszcz, decyzja o umorzeniu postępowania została wydana po przeprowadzeniu analizy zebranych w sprawie materiałów, a zakończona została oceną, że nie doszło do złamania prawa. - Podstawą prawną umorzenia dochodzenia jest art. 17 § 1 pkt 2 kodeksu postępowania karnego tj. stwierdzenie, że czyn ten nie zawiera znamion czynu zabronionego - wyjaśnia rzeczniczka. W toku dochodzenia śledczy chcąc ustalić tożsamość osób biorących udział w programie zamieścili w mediach publicznych ogłoszenie z prośbą o kontakt osób biorących udział w emisji, by ustalić, czy czują się tym programem w jakikolwiek sposób znieważeni, ośmieszeni czy poniżeni. - Ujawniła się tylko jedna osoba, której tożsamość ustalono. Osoba ta potwierdziła swój udział w programie zaznaczając, że w żaden sposób nie czuje się znieważona. Pozostali uczestnicy programu nie zareagowali na apel i nie ujawnili swojej tożsamości - tłumaczy Małgorzata Chrabąszcz. Po analizie zebranego materiału dowodowego, w tym również wyemitowanego programu telewizyjnego, prokuratura doszła do wniosku, że osoby biorące udział w programie godziły się na nieszablonowe sprawdzanie ich kwalifikacji, odpowiadały na pytania dobrowolnie i swobodnie, nie padły też słowa znieważające. kat, bdb
Tags