Prokuratura: To będzie długie śledztwo

Jak informuje szef Prokuratury Rejonowej Radom Wschód Robert Czerwiński, śledztwo jest żmudne i niezwykle pracochłonne. - Musimy zgromadzić komplet dokumentacji, poznać opinie biegłych, przesłuchać świadków, by odpowiedzieć na pytanie, czy doszło do narażenia zdrowia lub życia pacjentów. I to nie tylko na oddziale dializ, ale także na innych, np. noworodkowym - wyjaśnia prokurator.
Przypomnijmy, podczas dwugodzinnego strajku ostrzegawczego w Radomskim Szpitalu Specjalistycznym zmarł oczekujący na dializę 71-letni pacjent. Dyrekcja szpitala zawiadomiła o tym prokuraturę twierdząc, że tego dnia dializy były opóźnione z powodu nieprzygotowania aparatury przez średni personel medyczny.
Prokuratura dysponuje już wprawdzie wynikami sekcji zwłok zmarłego, ale nadal nie ma jednoznacznej opinii patomorfologa, co było przyczyną śmierci mężczyzny. - Trzeba wziąć pod uwagę, że był to bardzo schorowany człowiek - tłumaczy Czerwiński.
Szef Prokuratury Radom Wschód podkreśla, że śledczy przy wyjaśnianiu okoliczności zdarzenia będą musieli wziąć także pod uwagę niezależne opinie sporządzone przez specjalistów z zewnątrz szpitala. - Pamiętajmy, że wszystko działo się podczas strajku, kiedy każda ze stron konfliktu jest mocno zaangażowana i nie zawsze kieruje się w swym działaniu racjonalnymi przesłankami - dodaje R. Czerwiński.
Wyników śledztwa możemy spodziewać się dopiero za kilka miesięcy.
(bdb)