Pomnik żołnierzy Armii Krajowej stanie na skwerze przy ul. Niedziałkowskiego, tuż przed wschodnią ścianą gmachu Corazziego. Dziś inicjatorzy upamiętnienia bohaterów II wojny światowej Komendy Okręgu Radomsko-Kieleckiego ZWZ-AK „Jodła” wkopali symbolicznie pierwsze łopaty pod monument.
Symboliczne rozpoczęcie budowy przez płk. Leona Etwerta
O pomnik od lat zabiegali weterani zrzeszeni w Światowym Związku Żołnierzy Armii Krajowej. - Będzie on symbolem pamięci wszystkich, którzy służyli podczas okupacji niemieckiej w Armii Krajowej, a także ze względu na setną rocznicę odzyskania niepodległości, legionistów, bo dowódcami w AK byli często legioniści. A oni z kolei mają swoje korzenie w powstaniu styczniowym - mówi płk. Leon Etwert, przewodniczący radomskiego okręgu ŚZŻ AK. Podkreśla, że Radom zasługuje na takie upamiętnienie. - Okręg Radomsko-Kielecki AK był jednym z większych. On działał, na terenie - wraz z krakowskim - aż do Pilicy. Sześć inspektoratów, 12 obwodów: ziemia sandomierska, ziemia częstochowska. Tutaj stoczyliśmy kilka bitew; było powstanie pińczowskie, był Skalbmierz. Największa koncentracja oddziałów miała miejsce w lasach przysuskich: w Stefanowie. To parę tysięcy żołnierzy. Za te walki Niemcy strasznie się zemścili na ludności cywilnej - wsie zostały spalone, ludzie wymordowani. Ci, którzy ukrywali żołnierzy zostali wywiezieni na radomski Firlej i rozstrzelani - opowiada płk. Etwert.
Pokolenie żołnierzy AK jest coraz mniej liczne, na ziemi radomskiej pozostało ich około setki. - Co dzień ktoś odchodzi. Jesteśmy rocznik 1920 - zaznacza Leon Etwert.
- Pomnik będzie wysoki na około 4 m. Jego trzon stanowi granit, który zwieńczy orzeł, znajdą się tu także figury partyzantów. Samo wykonanie przewidzieliśmy na miesiące letnie - wyjaśnia przewodniczący budowy komitetu pomnika Marek Szary.
Autorem projektu jest rzeźbiarz Marek Szczepanik. Uroczyste odsłonięcie pomnika zaplanowano na 9 września w rocznicę odbicia więzienia gestapo na ul. Kościuszki.
bdb
