Radom dla Niepodległej. Miłośnicy historii przypominają bohaterów sprzed 100 lat

18 kwietnia 2018

Radom dla Niepodległej – taki tytuł nosi projekt, który z okazji 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości przygotowuje Przemysław Bednarczyk, znany radomski historyk i twórca spektakli rekonstrukcyjnych. Będą wizyty w miejscach pamięci we Lwowie i Wilnie oraz film poświęcony żołnierzom-ochotnikom walczących na dawnych kresach wschodnich. 

 
Projekt firmuje Przemysław Bednarczyk

Projekt firmuje Przemysław Bednarczyk

  Autorzy projektu, którzy realizowany jest przy pomocy radomskiego posła Roberta Mordaka (Kukiz'15) i jego współpracowników, mają zamiar dotrzeć do miejsc, w których radomianie uczestniczyli aktywnie w walce o niepodległość, bądź o granice. Dzisiaj wieczorem ekipa wyjeżdża do Lwowa. -  Ważne, by pamiętać o radomianach, którzy zasłużyli się nie tylko tutaj, na miejscu. Zależy nam bardzo, by przypomnieć tych, absolutnie zapomnianych bohaterów tamtych wydarzeń, w większości ochotników, którzy z chwilą powołania w Radomiu pierwszych organów polskiej władzy, zgłaszali się na ochotnika, by służyć miastu, służyć ojczyźnie - opowiada Bednarczyk. Zupełnie zapomnianym i przemilczanym epizodem jest sformowanie w Radomiu ochotniczego, zwanego kombinowanym, Radomskiego Batalionu Piechoty. - Część z nich poległa, ale ten batalion stał się zaczątkiem 24. Pułku Piechoty, który walczył m.in. o Śląsk Cieszyński z Czechami , o Wilno z bolszewikami, a potem na froncie litewsko-białoruskim w roku 1919 i w roku 1920 w zmaganiach z ofensywa bolszewicką - tłumaczy historyk. Żołnierze 24. Pułku Piechoty leżą też na cmentarzu wileńskim na Antokolu, o czym Bednarczyk przekonał się w zeszłym roku podczas pobytu na Litwie, kiedy kręcił film o Belinie Prażmowskim. Zginęli w kwietniu 1919 roku w walce o Wilno. Leżą tam także żołnierze 11. Pułku Żołnierzy Legionowych, w którym walczył 4. Szwadron Radomski. Na Cmentarzu Orląt Lwowskich radomianie zrealizują materiał filmowy, który wejdzie do zwiastun filmu, jaki historyk przygotowuje na 100-lecie odzyskania niepodległości. Premiera cyklu Radomianie dla Niepodległej będzie miała miejsce w listopadzie. Przemysła Bednarczyk cieszy się z pomocy, jaką otrzymał on i miłośnicy historii od posła Mordaka. - Poseł i jego współpracownicy odpowiedzieli na nasz apel. Pojedziemy do Lwowa razem i będzie mi bardzo milo poznać Polaków, lwowiaków, którzy dbają o groby także naszych przodków. Na cmentarzu Łyczakowskim, w Panteonie Bohaterskich Obronie Lwowa i polskich kresów wschodnich spoczywa co najmniej kilkunastu radomian, których przez lata udało mi się zidentyfikować z pomocą historyków. Otrzymywałem nazwiska, sam szukałem materiałów dotyczących I Radomskiego Batalionu Piechoty, który w grudniu 1918 roku poszedł na pomoc Orlętom i udało mi się ustalić pewną liczbę osób - opowiada Bednarczyk. Dodaje, że będzie możliwość poznania ludzi, którzy o historii walk o Lwów w roku 1918 wiedzą bardzo wiele, ponieważ są rodowitymi lwowiakami. - Szczerze liczę, że odwiedzimy te miejsca, które dziś na pewno zmieniły swój wygląd, a które kiedyś były redutami bronionymi przez batalion radomski. Liczymy na to, że projekt Radomianie dla Niepodległej będzie łączył, bez względu na sympatie polityczne, być może rozbieżne - podkreśla historyk. Dodaje, ze 100-lecie odzyskania niepodległości to moment, w którym warto ponad podziałami budować wspólnotę. - Sądzę, ze nasze radomskie tradycje niepodległościowe są bardzo dobrym momentem, by zrobić coś razem. Radomianie odzyskiwali, jako jedni z pierwszych, niepodległość połączeni, a nie podzieleni, a Republika Radomska była tego znakomitym, choć krótko trwającym dowodem - przypomina Przemysław Bednarczyk. - Myślę, że naszym obowiązkiem, obowiązkiem radomian , którzy dbają o spuściznę naszego miasta, jest to, aby przynajmniej raz na 100 lat zobaczyć, jak maja się te miejsca pochówku, a być może je także zdokumentować i pokazać szerzej - mówi Bednarczyk. Radominie nie jadą do Lwowa z pustymi rękami. -  Mieszkańcy Radomia odpowiedzieli na nasz apel o pomoc w w zbiórce potrzebnych rzeczy dla Polskiego Towarzystwa nad Grobami Wojskowymi we Lwowie. Działają w nim jako wolontariusze lwowscy Polacy, którzy opiekują się Cmentarzem Orląt Lwowskich, pełnią całodobowo dyżury na cmentarzu (zdarzają się akty wandalizmu), na co dzień dbają o mogiły, oprowadzają polskie wycieczki - wyjaśnia poseł Mordak. Delegacja zabierze m.in. ubrania robocze, buty i materiały. Bożena Dobrzyńska
Tags