Radom w ogonie miast przyjaznych

18 czerwca 2009
Ostatnie, 26. miejsce zajął Radom w rankingu miast przyjaznych obywatelowi. Zestawienie - pierwsze tego rodzaju - przygotował tygodnik "Przekrój".  Zostaliśmy ocenieni najniżej

Czołówkę otwiera Poznań, drugi jest... Rzeszów, trzeci Kraków, czwarty Wrocław, a Warszawa dopiero dwunasta. Nas wyprzedziły nie tylko Bielsko- Biała (21), Kielce (23), ale nawet Zabrze (22), Sosnowiec (24) i Bytom (25).

Miasta ocenione zostały przy uwzględnieniu 26 kryteriów, wśród których były m.in.: stopa bezrobocia, zarobki (w porównaniu do średniej krajowej, drogi Liczba w km na 1 km kw. powierzchni miasta), transport (liczba pasażerów dzielona przez liczbę mieszkańców), dostępność do szpitali, żłobków, przedszkoli, teatrów, basenów, internetu, przestępczość, cena metra kwadratowego mieszkania, wody, długość ścieżek rowerowych, procent powierzchni zielonych, a nawet wskaźnik załatwiania spraw w sądach.

Radom dostał łącznie 209 punktów, pierwszy Poznań - 386, Rzeszów - 384. Najwięcej punktów - 30 otrzymaliśmy za... opiekę długoterminową, 28 za cenę metra mieszkania, 18 - wody, 15 za edukację, 14 za sądy karne. Zero punktów za stopę bezrobocia, żłobki i zieleń. Ten mecz prezydent przegrał 

Fatalny dla Radomia wynik skomentował dla "Przekroju" prezydent Andrzej Kosztowniak.Na pytanie, co chciałby powiedzieć młodym ludziom, którzy Radomia (choć jest on postrzegany jako miasto szkolące doskonałe kadry dla innych ośrodków) nie traktują jako miejsca, gdzie można się zrealizować zawodowo? - odpowiedział: – Radom nie jest miastem upadłym, jak to niektórzy starają się nam wmówić. Od dawna mamy jeden z najlepszych poziomów edukacji na poziomie średnim. Proszę uwierzyć, że nagroda, jaką jest poczucie spełnienia, będzie większa tu niż wtedy, kiedy wyjedziemy do Warszawy czy Krakowa. Poza tym wydaje mi się, że na osobach młodych ciąży największy obowiązek kształtowania otoczenia, w jakim żyją.

(bdb)