Z policji

24-latek nie licząc się z konsekwencjami driftował na ulicy. Udaremnili mu to mundurowi z radomskiej drogówki, którzy zatrzymali nieodpowiedzialnego kierowcę i ukarali mandatem w wysokości 1,5 tys. zł i 10 punktami karnymi.

Dziewięciu pseudokibiców, którzy brali udział w bójce na ulicy Narutowicza w Radomiu ustalili i zatrzymali policjanci. Wszyscy mężczyźni odpowiedzą za udział w bójce, a za przestępstwo to grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.

Czujnością i empatią wykazała się Justyna Jaśkiewicz, rzeczniczka radomskiej policji, która na ulicy zauważyła starszego, zakrwawionego mężczyznę. Senior nie miał na sobie spodni ani obuwia, a jego zachowanie wskazywało na problemy z pamięcią i dezorientację.

64-letni kierowca z sądowym zakazem prowadzenia pojazdów śmiertelnie potrącił 77-latka, a następnie zbiegł z miejsca tragedii. Zatrzymany po szybkiej akcji policji, najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie, odpowiadając za śmierć pieszego i złamanie prawa.

Tragiczny wypadek w powiecie białobrzeskim. Dwie osoby zginęły na miejscu, a trzecia poszkodowana została przewieziona do szpitala. Policjanci wyjaśniają wszystkie okoliczności tego tragicznego zdarzenia. 

Radomscy policjanci bardzo często zatrzymują osoby, które nie stosują się do orzeczonego sądowego zakazu prowadzenia pojazdów. Podczas długiego weekendu kolejni kierowcy zostali zatrzymani. Naruszenie sądowego zakazu jest przestępstwem zagrożonym karą do pięciu lat pozbawienia wolności.

Prokuratura zastosowała dozór policyjny wobec kierowcy, który pod wpływem alkoholu i prawdopodobnie także po zażyciu amfetaminy, prowadził miejski autobus w Radomiu. 34-latkowi grozi do trzech lat więzienia.

Na policję zgłosił się 32-latek z ranami kłutymi. Funkcjonariusze z Lipska natychmiast zajęli się sprawą i ustalili, że doszło do bójki z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Dwaj bracia, obywatele Kolumbii, już zostali aresztowani, a kolejne osoby muszą liczyć się z przedstawieniem zarzutów.

47-latek miał blisko 3 prom. alkoholu w organizmie i kierował samochodem, do czego nie posiadał uprawnień. Zatrzymali go policjanci z mazowieckiej grupy SPEED i usłyszeli, a tłumaczenie mężczyzny zaskoczyło funkcjonariuszy. Teraz ze swojego zachowania będzie się tłumaczył nie tylko przed żoną.

 

Obrażeniami ciała skończyło się potrącenie przez samochód osobowy 14-latka jadącego na hulajnodze elektrycznej. Na szczęście nastolatek miał na głowie kask i skończyło się tylko na obrażeniach. Jego życie nie jest zagrożone.

Reklama