Radomscy pocztowcy nie strajkują

3 czerwca 2008
Były obawy czy emerytury trafią doadresatów, czy przesyłki dojdą na czas. Czarny scenariusz, przynajmniej w Radomiu, nie sprawdził się. Pocztowcy w naszym mieście nie strajkują. Kolejek nie ma  


W Radomiu wszystkie placówki Poczty Polskiej pracują normalnie, klienci obsługiwani są na bieżąco. Emerytury, renty i przesyłki planowo trafiają do adresatów. W urzędach, które odwiedziliśmy - m.in. na ul. Malczewskiego i pod dworcem - nie było nawet kolejek.

- Radom nie przystąpił do akcji strajkowej. Myślę, że pracownicy poczty zdają sobie sprawę z odpowiedzialności i konsekwencji ewentualnego strajku. Nie protestują dla dobra mieszkańców Radomia - zapewnia Elżbieta Mroczkowska z Centrum Sieci Pocztowej w Lublinie. -  Poza tym rośnie nam konkurencja, a Poczta Polska jest, jak wiemy, samofinansującą się firmą. Strajk spowodowałby straty finansowe, a co za tym idzie zmniejszył ewentualne podwyżki - wyjaśnia. 

Radomianie rozumieją żądania pocztowców. - Bałam się, czy emeryturę dostanę na czas, leki muszę przecież wykupić. Pracują i jestem im za to wdzięczna - twierdzi pani Wacława. - Widzę jaką torbę dźwiga listonosz, ma przy sobie pieniądze. To odpowiedzialna robota.

W Polsce strajkują m.in placówki w Łodzi, Warszawie i Szczecinie - tam strajk rozpoczął się o północy.  - Większość organizacji związkowych podpisała porozumienia dotyczące podwyżek, sześć nie zgodziło się na stawiane warunki - informuje Mroczkowska.  - Sytuacja jest dynamiczna, jednak jest większa szansa na zakończenie strajków, niż na to, że odbędą się w innych częściach kraju.

Pocztowcy domagają się podwyżek średnio o 400 zł.