Radomska wystawa jedzie do Sejmu

24 czerwca 2011
Wystawa o Radomskim Czerwcu 76 prezentowana do tej pory w Muzeum im. Jacka Malczewskiego będzie pokazywana także w Sejmie. - Obejmujemy prezydencję w Unii, chcemy pokazać, że bez tego protestu nie byłoby Solidarności i wolności – mówią organizatorzy wyprawy ekspozycji do parlamentu.

W. Mizerski i R. Witkowski na tle jednej z plansz wystawy Radomska wystawa jest już właśnie w drodze do Warszawy. W stolicy będzie otwarta w środę (29 bm.) i pokazywana do 4 lipca. - W gmachu polskiego parlamentu zaproszeni goście z całej Europy dowiedzą się jakie olbrzymie znaczenie miały wydarzenia radomskie. To Radom mocno zaprotestował przeciwko reżimowi komunistycznemu i władzy ludowej. Wtedy właśnie powstał KOR, wiemy jakie były skutki tamtych wydarzeń – wyjaśnia poseł Radosław Witkowski (PO). Podkreśla, że radomskie wydarzenia z tamtego okresu nie są dostatecznie znane i eksponowane. - Ich 35. rocznica i fakt goszczenia znamienitych gości przy okazji rozpoczynającej się prezydencji jest dobrym momentem by przypomnieć, że bez Czerwca 76 w Radomiu na pewno walka o wolną Polskę byłaby dużo trudniejsza i trwałaby dłużej – dodaje poseł. Witkowski zaznacza, że wystawa w Sejmie odbędzie się z inicjatywy posłów Platformy Obywatelskiej, minister Ewy Kopacz, Muzeum im. Jacka Malczewskiego, radomskiej Komisji Rehabilitacji Czerwiec 76.

- Gdy rozmawiałem z posłem Witkowskim zwróciliśmy uwagę, że nie pokazujemy naszej historii poza Radomiem. A miasto na to zasługuje! -  uważa Wiesław Mizerski z Komisji Rehabilitacji Czerwiec '76. Mizerski żałuje, że nie doszło do pokazania wystawy w Brukseli. Wspomina też rozmowy z prezydentem Andrzejem Kosztowniakiem. - O pomyśle organizacji wystawy poza Radomiem mówiłem prezydentowi w lutym. Do tej pory nikt z władz lokalnych nie podjął tematu. Albo ktoś czegoś zapomniał, coś przeoczył albo nie dopilnował - przekonuje Mizerski i ma nadzieję, że 40. rocznica będzie wyglądać inaczej. -

- Władzom miasta nawet do głowy nie przychodzi, by z nami współpracować. Nie wykazują żadnej chęci – Nie przebiera w słowach z kolei dyrektor „Malczewskiego” Adam Zieleziński. Podkreśla, że muzeum jak zawsze wpisuje się w ważne dla miasta rocznice i obchody. – Nasza wystawa jest kompletna, choć nie wszystkie eksponaty pokazywane w Radomiu znajdą się w Sejmie - mówi.

Prezydent wielokrotnie podkreślał, że radomski Czerwiec 76 jest czasem chluby, pamięci i dumy dla radomian i dla całej Polski. - Przez dziesiątki lat radomianom wmawiano, że to nie była dobra data, że to był okres, którego powinniśmy się wstydzić. Jest wręcz odwrotnie i powinniśmy umieć to podkreślać. Data 25 czerwca 1976 roku jest olbrzymim wkładem w życie miasta, ale i całego kraju – tak Andrzej Kosztowniak otwierał wystawę przed Urzędem Miejskim, o której pisaliśmy tu. Podobne słowa szefa magistratu słyszeliśmy podczas konferencji prasowej inaugurującej obchody 35. rocznicy Czerwca 76.

O komentarz do wypowiedzi dyr. Zielezińskiego i Wiesława Mizerskiego, które padły podczas dzisiejszej konferencji prasowej, poprosiliśmy kancelarię prezydenta Radomia. Oto treść komunikatu jaki otrzymaliśmy:

Przy okazji obchodów rocznicy Czerwca 76 bardzo owocnie i – jesteśmy o tym przekonani - z dobrym skutkiem w postaci godnej oprawy tej ważnej uroczystości – współpracujemy  z Solidarnością, IPN, Archiwum Państwowym oraz Kancelarią Prezydenta RP (w zakresie wizyty Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego na uroczystościach). Jesteśmy i byliśmy zawsze otwarci na propozycję współpracy z różnymi środowiskami i instytucjami, ale też liczymy, że owe środowiska wyjdą z konkretną propozycją współpracy.

Przedstawiciele Muzeum im. Malczewskiego byli zawsze przez Urząd Miejski zapraszani na spotkania organizatorów uroczystości  rocznicowych. Na spotkaniach tych m.in. omawiane były propozycje i plany poszczególnych instytucji dotyczące organizacji obchodów. Swoje propozycje zgłosiło również Muzeum im. Malczewskiego. Wyrazem naszej współpracy jest chociażby informacja na plakacie dotyczącym obchodów 35. rocznicy Radomskiego Czerwca o organizacji wystawy w Muzeum. Muzeum na spotkaniach nie zgłaszało żadnych oczekiwań wobec miasta. Gdyby takie oczekiwania zostały zgłoszone, byłyby potraktowane tak samo, jak zgłoszenia innych instytucji, którym została udzielona potrzebna ze strony miasta pomoc. Jesteśmy więc zaskoczeni słowami pana dyrektora Zielezińskiego oraz pana Wiesława Mizerskiego, tym bardziej że dążeniem miasta jest zapewnienie godnego i niczym niezakłóconego przebiegu uroczystości rocznicowych. Miasto jednocześnie ze swej strony zapewnia, że zarówno w tej szczególnej chwili, jak i w innych okolicznościach, jest jak najbardziej otwarte na współpracę z Muzeum.

(raa)