
"Reforma nie spowodowała obniżenia wymiaru czasu pracy. Z danych SIO dla wszystkich szkół i placówek zlokalizowanych w Radomiu wynika, że zarówno w roku szkolnym 2016/17, jak i obecnym 2017/2018 około 71 proc. to nauczyciele zatrudnieni w pełnym wymiarze czasu (dane do SIO przekazuje dyrektor szkoły, placówki, który odpowiada za ich prawidłowość). W Radomiu liczba zatrudnionych nauczycieli zwiększyła się o 105 osób" - czytamy na stronie Mazowieckiego Kuratorium Oświaty. Dane te przekazała także kilka dni temu na konferencji prasowej mazowiecki kurator oświaty Aurelia Michałowska.
Miasto podaje zupełnie inne obliczenia: reforma zmniejszyła o 96 liczbę etatów, dlatego by zniwelować skutki reformy gmina utworzyło 127 nowych. Statystyka przedstawia się tak: w szkołach, dla których organem prowadzącym jest miasto 53 nauczycieli straciło pracę na podstawie zapisów Karty nauczyciela. Ponadto 42 osoby przeszły w stan nieczynny (przesłanką przeniesienia w stan nieczynny jest brak możliwości dalszego zatrudnienia nauczyciela wynikający ze zmian organizacyjnych) oraz na świadczenia kompensacyjne. Kolejnych 21 osób ze względu na wiek przeszło na emerytury, a 118 nauczycieli musi uzupełniać etat w „wędrując” od szkoły do szkoły. Niektórzy prowadzą zajęcia nawet w trzech lub czterech miejscach. Dla porównania: w zeszłym roku z art. 20 KN zwolniono 47 osób, 7 odeszło na świadczenia kompensacyjne, a 36 uzupełniało etat w kilku szkołach.
– To są fakty. A ktoś, kto chce teraz manipulować statystykami, niech spojrzy w oczy tym wszystkim nauczycielom, którzy stracili pracę i niech powie im, że reforma zwiększyła liczbę etatów. Utrata pracy dla każdego nauczyciela jest osobistym dramatem życiowym, szczególnie jeśli jest to nauczyciel bez innych możliwości zarobkowania – mówi wiceprezydent Karol Semik. Przyznaje, że porównując dane z końca września zeszłego i tego roku, rzeczywiście w miejskich placówkach jest o 34 etaty więcej. Jednak, jak tłumaczy, to efekt działań podjętych w tym roku przez miasto, mających na celu minimalizację skutków reformy.
- Zwiększyliśmy pensum nauczyciela wspomagającego, przeznaczyliśmy dodatkowe godziny na zajęcia z pomocy psychologiczno-pedagogicznej oraz na zajęcia sportowe w 19 szkołach. Ponadto w we wrześniu zwiększyła się liczba nauczań indywidualnych, a także zajęć dla uczniów powracających z zagranicy i cudzoziemców. Te dodatkowe godziny pozwoliły dyrektorom szkół uzupełnić etaty nauczycielom lub zatrudnić nowych. Wszystkie te działania przyniosły wzrost zatrudnienia o 127 etatów - wylicza dyrektor Wydziału Edukacji Urzędu Miejskiego Anna Ostrowska.
Wzrost liczby zatrudnionych nastąpił również w przedszkolach - to 76 osób. Nie wynika to jednak z reformy edukacji, lecz ze zmian w zapisach prawa oświatowego, które zniosły obowiązek szkolny dla sześciolatków.
Na uwagę zasługuje również fakt, że utworzono mniej liczne oddziały klasowe, co przekłada się na wzrost ilości oddziałów, a to z kolei na ilość etatów nauczycieli. Średnia liczba uczniów w oddziałach klasowych w szkołach podstawowych waha się od 18 do 24.
Co istotne, w radomskich placówkach oświatowych nie dokonano zwolnień wśród pracowników administracji i obsługi.
Urzędnicy magistratu podkreślają, że w niektórych publikacjach mogą się pojawiać inne liczby. - Dane, którymi operuje Kuratorium Oświaty dotyczą wszystkich placówek oświatowych, jakie funkcjonują w mieście, czyli także niepublicznych. My natomiast przedstawiamy wyłącznie informacje o sytuacji w placówkach prowadzonych przez gminę. Ponadto dane publikowane przez Kuratorium pochodzą z Systemu Informacji Oświatowej, a ten system jest tak skonstruowany, że jeden nauczyciel, zatrudniony w kilku placówkach jest liczony kilkakrotnie - tłumaczą.
kat, bdb