Rita Gombrowicz i Jerzy Radziwiłłowicz w Radomiu. Witold chciał napisać powieść dla kucharek
3 września 2016
Czy literatura owładnęła Radomiem? Tych, którzy się nią interesują, z pewnością tak. I to oni przyszli na piątkowe, wieczorne spotkania Festiwalu „Opętani literaturą” z Ritą Gombrowicz – w bibliotece, i Jerzym Radziwiłłowiczem – w starym ratuszu w Rynku.
Nazwa festiwalu poprzedzającego (to wydarzenie w niedzielę o godz. 18 w szkole muzycznej) galę wręczenia Nagrody Literackiej im. Witolda Gombrowicza nawiązuje do jedynej pozycji w dorobku wielkiego pisarza, należącej do tzw. literatury popularnej. To kryminał pt. "Opętani" drukowany tuż przed wojną w odcinkach w prasie, ale pod pseudonimem. Czyżby Gombrowicz wstydził się swojego dzieła? Co sądził o literaturze "dla mas"? Dlaczego był zafascynowany Tyrmandem, a pozostawał przy Prouście? Wokół tych tematów skupiła się rozmowa z wdową po pisarzu prowadzona przez dr. Piotra Sadzika, radomianina, literaturoznawcę z uniwersytetu Warszawskiego.
- Nie wiem skąd ta fascynacja, ale Witold zawsze pragnął napisać "powieść dla kucharek". W jakiś sposób chciał dotrzeć do większej liczby odbiorców, czytelników, dlatego tak pociągała go literatura popularna. W ogóle był przeciwny stawianiu literatury na piedestał. Ale w tym marzeniu był tez oczywiście aspekt finansowy - mówiła Rita Gombrowicz. Opowiadała, że we Francji jednym z najpopularniejszych pisarzy tego nurtu jest Guillem Muset, którego książki wydawane w milionach egzemplarzy na całym świecie są tłumaczone na 40 języków. - W samolocie do warszawy zajrzałam do jednej z nich i znalazłam... cytaty z Gombrowicza: "Wszystko jest podszyte dzieciństwem", "To nie my mówimy słowa, to słowa nas mówią" - przytaczała. Jej zdaniem, duch Gombrowicza polegał nie tylko na tym, by szukać rozwiązań groteskowych, myśleć metaforami.
Ucztę duchową zapewniło słuchaczom także spotkanie w ratuszu z Jerzym Radziwiłłowiczem. Aktor przeczytał bowiem fragmenty "Opętanych", a potem w rozmowie z Piotrem Kłoczowskim opowiadał o swojej pracy w teatrze, w tym także rolach w Gombrowiczowskich dramatach.
Dzisiaj (sobota, 3 bm.) w południe ciąg dalszy festiwalu. O godz. 12.15 – „Sienkiewicz – katastrofa naszego rozumu”. Manifestacja literacka. Gombrowicza o Sienkiewiczu czyta Mariusz Bonaszewski plac przed gmachem Corazziego, ul. Żeromskiego 53); o godz. 17 – „Przed wyborem” – o najnowszej prozie rozmawiają nominujący i nominowani do Nagrody Gombrowicza: Eliza Graczyk, Jerzy Jarzębski, Anna Kałuża, Zbigniew Kruszyński, Zofia Król, Justyna Sobolewska, Józef Olejniczak oraz Maciej Hen, Agnieszka Kłos, Weronika Murek, Maciej Płaza, Tomasz Wiśniewski (MSCW Elektrownia, ul. Kopernika 1); 0 godz. 19 – „Romantyczność”- koncert Mai Kleszcz i IncarNations (muszla koncertowa w parku Kościuszki); o godz. 20.30 – „Opętania filmowe” – „Geniusz” reż. Michael Grandage (MCSW Elektrownia, ul. Kopernika 1).
W niedziele (4 bm.) o godz. 18 – gala nagrody: ogłoszenie laureata oraz koncert Grzegorza Turnaua – galę prowadzi Jerzy Sosnowski (Zespół Szkół Muzycznych).
Bożena Dobrzyńska
- Rita Gombrowicz (na zdjęciu z tłumaczką) spotkała się z czytelnikami w bibliotece miejskiej