Romowie liczą na pieniądze od miasta

29 sierpnia 2011
Romowie chcą wybudować w Radomiu centrum ich kultury, tradycji i edukacji. Mają projekt, miejsce na liście rezerwowej projektów z gwarancją na unijne pieniądze i kłopot: brakuje jeszcze 300 tys. zł. O pomoc proszą miasto.


 

Na budowę brakuje pieniędzy  Przedstawicielki stowarzyszenia Romano Waśt ("Pomocna Dłoń") przyszły więc na dzisiejszą sesję Rady Miejskiej. I przypomniały; trzy lata temu Romowie dostali od miasta (za zgodą radnych) działkę za 1 proc. wartości przy ul. Kozienickiej. Planują wbudować tam Romano Kher (cygański dom0, czyli europejskie, romskie centrum kultury, integracji. - Jesteśmy największą grupą etniczną i w Europie, a mamy problemy z edukacją, znalezieniem pracy, spotykamy się z dyskryminacją ze względu na pochodzenie - wyliczała podczas dzisiejszej sesji Agnieszka Caban. Podkreślała, że nie bez powodów centrum ma być wznoszone w Radomiu - mieszka tu duża romska społeczność, w samym mieście - 500 osób, a w regionie ok. 800.

Wniosek o dofinansowanie budowy obiektu znajduje się na liście rezerwowej projektów kluczowych Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Mazowieckiego i ma szansę na "przejście" na listę zasadniczą, ale stowarzyszenie musi mieć tzw. wkład własny w inwestycję. To 1 mln 200 tys. z;,  900 tys. zł warta jest działka przekazana przez miasto, brakuje więc 300 tys. zł. - Jesteśmy na takim etapie przygotowań, że nie wypada się już wycofać - tak Agnieszka Caban przekonywała radnych.

Większość z nich - jak się okazało - sprzyja inicjatywie, co nie znaczy że nie ma wątpliwości. Dotyczą one przede wszystkim kwestii prawnych - czy gmina może dofinansowywać takie projekty, a jeżeli tak to na jakich zasadach. Nad odpowiedzią na te pytania zastanawiają się również w magistracie, o czym zapewniali: prezydent Andrzej Kosztowniak i skarbnik miasta Sławomir Szlachetka. Z pomocą pospieszył też poseł Krzysztof Sońta (PiS), który obiecał, że poprosi o analizę biuro prawne sejmu, bo być może będzie można skorzystać z zapisów Ustawy o pożytku publicznym i wolontariacie. Swoje "tak" wyrażali również radni: niezależny Piotr Szprendałowicz (" To dodatkowa promocja Radomia, dowód poszanowania romskiej kultury i tradycji), z SLD Adam Włodarczyk ("Jesteśmy to winni radomianom romskiego pochodzenia, powinniśmy znaleźć formułę prawną). Jednak Marek Szary (PiS)  dopytywał: czy stowarzyszenie będzie w stanie utrzymać tak duży obiekt, skąd weźmie na to pieniądze? Czy ponownie nie przyjdzie z tym problemem do rady? Czy nie pojawią się kolejne wnioski o taka pomoc?

Ostatecznie radni przyjęli większością głosów stanowisko, w którym zobowiązują prezydenta do "podjęcia działań w ramach posiadanych kompetencji, umożliwiających pełne zabezpieczenie zapewnienia wnioskodawcom wkładu własnego".

Bożena Dobrzyńska