Rutkowski: ciało, które wyłowiono z Pilicy, to na pewno Danuta Wielocha
4 kwietnia 2017
– Dokładnie wskazaliśmy miejsce, gdzie należy szukać ciała Danuty Wielochy i rzeczywiście tam wyłowiono je z Pilicy – twierdzi Krzysztof Rutkowski, którego biuro detektywistyczne jest zaangażowane w poszukiwania zaginionej w grudniu ubiegłego roku radomianki.
Rutkowski jest pewien, że ciało, które wypłynęło w niedzielę z rzeki w okolicach Brzeźc, należy rzeczywiście do Danuty Wielochy. Wskazują na to m.in. części garderoby - kurtka z kapturem, w którą była ubrana w dniu zaginięcia. - Planowaliśmy szukać zaginionej akurat w tym miejscu, bo to tam znaleziono należące do niej klucze - tłumaczy Rutkowski, którego pracownicy nie zdążyli rozpocząć poszukiwań planowanych na pierwszy tydzień kwietnia. - Byliśmy do tego przygotowani, mieliśmy do dyspozycji specjalna łódkę, a poszukiwaniami miała zająć się grupa płetwonurków - mówi detektyw.
Według Rutkowskiego ciało kobiety znalezione nad Pilicą było obwiązane sznurem i obciążone kamieniami. - Nikt, kto popełnia samobójstwo nie robi takich przygotowań - twierdzi Krzysztof Rutkowski zapewniając, że Danuta Wielocha "kochała życie, lubiła ludzi, była osobą towarzyską".
Krzysztof Rutkowski podtrzymuje także, że wie kto zamordował kobietę. Nie chce jednak podać ani inicjałów, ani zdradzić czy jest to ktoś z rodziny lub znajomych. - Ta osoba przebywa na wolności, nie ukrywa się. Chcieliśmy z nią rozmawiać i uświadomić, że lepiej by przyznała się do winy, wtedy konsekwencje będą łagodniejsze, ale odmówiła kontaktu. Jest nadal przez nas obserwowana - zapewnia detektyw. Jego zdaniem - osoba ta działała sama i nie ma niebezpieczeństwa, że popełni kolejną zbrodnię, "bo nie jest seryjnym mordercą".
Biuro Rutkowskiego pracuje nad sprawą. - Apelujemy do wszystkich, którzy mogą nam pomóc, by dzwonili pod numer 600 007 007 - mówi Rutkowski.
bdb
- Rutkowski jest przekonany, że ciało należy do zaginionej radomianki