Sąd aresztował Macieja S. Na ciele kobiety było 30 ran kłutych, dziecka – dwie (aktualizacja)
15 maja 2017
Sąd Rejonowy w Radomiu uwzględnił wniosek prokuratora i aresztował Macieja S. pod zarzutem podwójnego zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem na okres trzech miesięcy. Do tragedii doszło w miniony piątek w mieszkaniu przy ul. Paderewskiego na Gołębiowie II.
jeszcze w piątek policja zatrzymała dwie osoby podejrzewane o zamordowanie młodej kobiety i jej półtorarocznego dziecka, jednak po przesłuchaniu jednego z mężczyzn zwolniła, a zarzuty postawiła Maciejowi S. Dzisiaj odbyła się sekcja zwłok kobiety i chłopca.
- Przeprowadzona sekcja zwłok kobiety wykazała na jej ciele łącznie 30 ran kłutych, w tym 6 na szyi, 20 w okolicach klatki piersiowej i 4 na plecach. Na ciele dziecka ujawniono dwie rany kłute na szyi. Obrażenia te spowodowały masywny krwotok i w konsekwencji zgon kobiety i dziecka - wyjaśnia rzeczniczka prokuratury Okręgowej w Radomiu Małgorzata Chrabąszcz.
Marcin S. przyznał się do stawianych zarzutów i złożył obszerne wyjaśnienia, ale prokuratura nie ujawnia ich w całości. - Maciej S. i Paulina K. żyli wcześniej w nieformalnym związku, mieszkali w Warszawie. W 2015 roku związek się rozpadł, Paulina K. wróciła do Radomia, zamieszkała w mieszkaniu swoich rodziców. W styczniu 2016 roku urodziła syna. Twierdziła, że ojcem dziecka jest podejrzany, a on to kwestionował. Kobieta złożyła do sądu wniosek o ustalenie ojcostwa dziecka. Sąd postanowieniem tymczasowym zobowiązał podejrzanego do łożenia na dziecko na czas postępowania. Sprawa o ustalenie ojcostwa nie jest jeszcze zakończona. Od tamtej pory oboje nie utrzymywali kontaktów ze sobą, co najwyżej sporadycznie - mówi rzeczniczka.
12 maja Maciej S. przyjechał do Radomia (nie mieszka tu na stałe). Chciał porozmawiać ze swoją byłą partnerką o sytuacji, jaka zaistniała w związku z urodzeniem dziecka. - Kiedy pokrzywdzona otworzyła drzwi miała dziecko na ręku. W trakcie tej rozmowy podejrzany zaatakował kobietę zadając jej wielokrotnie uderzenia narzędziem ostrym w okolice szyi, w okolice klatki piersiowej, w plecy. Sekcja wykazała, że tych uderzeń było kilkadziesiąt. Dziecko zostało ugodzone w szyję. Całą sytuacja rozgrywała się, gdy pokrzywdzona trzymała dziecko na ręku - mówi Małgorzata Chrabąszcz.
Mężczyzna będzie badany psychiatrycznie.
kat, bdb