Sąd Okręgowy do pałacu, prokuratura na Piłsudskiego
Koncepcja architektoniczna obiektu jest już znana i jak dodaje szef resortu, podobna do gmachu w Białymstoku, uznanego za najpiękniejszy i najbardziej funkcjonalny budynek sądowy w Polsce. - To będzie jedna z największych inwestycji wymiaru sprawiedliwości w ciągu ostatnich dziesięciu lat - podkreśla minister Kwiatkowski.
Początkowo przewidywano, że na terenie przy ul. Warszawskiej na Obozisku (przed amfiteatrem) stanie budynek, do którego przeprowadzi się z ul. Struga Sąd rejonowy oraz dwie prokuratury - Radom-Wschód i Radom-Zachód. Jednak Prokurator Generalny w maju zrezygnował ze współpartycypacji w tym kompleksie. - Zastanawialiśmy się co w tej sytuacji zrobić, bo nigdy nie miałem wątpliwości, że ta inwestycja jest dla radomian potrzebna.
W kompleksie pięciu równoległych budynków miały znaleźć się 34 sale rozpraw - 27 dla sądu rejonowego i 8 dla okręgowego, parking na ponad 150 miejsc, wspólne, reprezentacyjne wejście oraz pomieszczenia dla obu radomskich prokuratur. Całość ma kosztować prawie 100 mln zł. Jednak - przypomniał minister - po wycofaniu się prokuratora generalnego z inwestycji, na jej realizację zabraklo 30 mln zł. Przyzynał, że miał wątpliwosci, czy w ogółe dojdzie ona do skutku. Dziś minister, prezes Sądu Okręgowego w Radomiu i szef Prokuratury Okręgowej w Radomiu podpisali porozumienie. - Budynek w całości zostanie przeznaczony na potrzeby sądu okręgowego i rejonowego - poinformował Krzysztof Kwiatkowski.
Zgodnie z umową, Sąd Okręgowy przeniesie się do nowego gmachu przy ul. Warszawskiej, zaś po remoncie przeprowadzi się do niego Prokuratura rejonowa Radom-Wschód, natomiast na jej miejsce przy ul. Żeromskiego wejdzie Prokuratura rejonowa Radom-Zachód (obecnie wynajmuje pomieszczenia). - Prokurator generalny nie znalazł 30 mln zł na budowę, ale znalazł mniejsze, choć też znaczące środki na remont obecnej siedziby Prokuratury Rejonowej Radom-Wschód - wyjaśniał minister.
"Pałac sprawiedliwości" ma być gotowy w ciągu 48 miesięcy od dnia rozstrzygnięcia przetargu na budowę. - Zrobię wszystko, albo zrobi to na pewno każdy następny minister, by ten termin skrócić - zapewniał Krzysztof Kwiatkowski.
Minister gorąco dziękował za zaangażowanie Ewie Kopacz. - Ta historia ma swojego, cichego bohatera - wyjawił znaną już "tajemnicę" zaznaczając, że to posłanka przekonała ministra Rostowskiego, do zapisania brakujących dotąd 30 mln zł w przyszłorocznym budżecie na radomską inwestycję. Zdradził przy tym, że nie zna lepiej nikogo z rządu od Ewy kopacz, bo od dwóch lat siedzą obok siebie na posiedzeniach rady ministrów. - Są to często długie, żmudne posiedzenia i rozmawia się na nich nie tylko o porządku obrad. I muszę powiedzieć, że polskiej polityce i polskiej służbie zdrowia pani minister Ewa Kopacz jest niezwykle potrzebna. Radomiowi jest nad wyraz użyteczna. A ja tak po ludzku powiem jeszcze, że jest wyjątkowo fajną babką- zachwalał koleżankę z rządu. Zapewnił, że cieszy się, że jestem w elitarnym gronie jej przyjaciół - podsumował minister Kwiatkowski. - Dziękuję ci Ewo - zwrócił się bezpośrednio do minister zdrowia,
całując ją w policzek.
Bożena Dobrzyńska