SAM-y, żniwiarki i inne

21 maja 2009
Ciągniki, w tym m.in. SAM-y, maszyny narzędzia rolnicze pokaże Muzeum Wsi Radomskiej na swojej najnowszej wystawie. Otwarcie w najbliższą sobotę o godz.14.Sakansen posiada unikalne dziś maszyny


W programie imprezy także: prezentacja nowych obiektów muzealnych zbudowanych w ramach modernizacji zaplecza turystycznego skansenu, plenerowy pokaz środków transportu - samochodów należących do klubu Cabrio-club.pl oraz zabytków z kolekcji MWR.

- Tytuł ekspozycji „Historia maszyn i narzędzi rolniczych” nie powinien jednak być odczytywany dosłownie, jak gdyby miał oznaczać wykład na temat „od kopacza do kombajnu” - zaznacza Ewa Szczepanowska ze skansenu. - To raczej impresja na temat mechanizacyjnych losów regionalnych gospodarstw chłopskich, które stopniowo nasiąkały urządzeniami o najróżniejszym pochodzeniu: od autarkii i rzemiosła po przemysł, od samodzielnego wykonania do pozyskiwania urządzeń gotowych, poprzez rozmaite przeniesienia (w tym powojenny szaber) do formalnego zakupu w sklepach.
Jak podkreślają organiztorzy wystawy, historia rolnictwa, zwłazszcza polskiego, to w wielkiej mierze  historia gospodarki w jakimś stopniu samowystarczalnej.

Muzeum Wsi Radomskiej może poszczycić się jedyną w kraju kolekcją ciągników – SAM-ów. Niektóre stanowią wyodrębnioną część nowej wystawy, inne zaś, uruchomione, ubarwią pokazem pracy uroczystość otwarcia ekspozycji. - Nie zabraknie także traktora dziś już nazywanego kultowym – Ursusa C 45 zwanego buldogiem, od swego niemieckiego pierwowzoru (Lanz Bulldog), pierwszego masowo produkowanego w Polsce ciągnika, który zapoczątkował motoryzowanie naszego rolnictwa – wyjaśnia Szczepanowska.

Zgromadzone na wystawie narzędzia i maszyny trafiły do muzeum z gospodarstw w ostatnich latach. Zwykle do niedawna były eksploatowane. Ich wytwórcy, to zarówno lokalne zakłady radomskie działające od połowy XIX w., krajowe jak markowy ”Kraj” z Kutna, którego wyroby, przede wszystkim siewniki, szczególnie licznie zachowały się w Mazowieckiem, a także potentaci europejscy jak niemiecki Heinrich Lanz czy światowi jak choćby amerykański Adriance, Platt & Co (żniwiarka konna). Będą też maszyny polskie z  Agrometu, Unii. - Obejrzeć można będzie wykonany na początku lat 80. przez chłopa z Bartodziejów zestaw złożony z ciągnika SAM, adaptowanego pługa, kultywatora i bron oraz unikatowy niemiecki ciągnik Kramer K18 z 1938 roku, który znalazł się w Polsce, bo przyjechał nim uciekający z robót w Rzeszy repatriant. Różnorodność dotyczy także materiałów. Obok urządzeń zbudowanych z drewna, stali i żeliwa zobaczymy zabytkowy już rozsiewacz nawozów posiadający części z laminatu – tłumaczy Ewa Szczepanowska.

(bdb)