Ścięli głowę Śmierci
Tak też było i w ostatni wtorek tego karnawału. Śmierć opito, związano, osądzono i głowę jej ścięto. Od setek lat na to barwne przedstawienie przybywają do Jedlińska i młodzi, i starzy z okolicznych wiosek i miast. Zbierają się na rynku, tam są świadkami sądu nad Śmiercią. Każdy - pewnie nadal się jej bojąc, choć pijana - w skupieniu obserwuje jej ostatnie chwile. Aby dzieci się nie przestraszyły, pocieszają je przebrani za misie i inne maskotki uczestnicy historycznego spektaklu.
Całą uroczystość poprzedza marsz barwnego orszaku. Centrum Jedlińska jest nieprzejezdne: maszeruje orkiestra, Kat, Panna Młoda, Diabliki z kołatkami i barwnie przebrani oraz umalowani odtwórcy ludowego podania. Idą na rynek, gdzie odbywa się sąd nad upitą i dzięki temu pojmaną Śmiercią. Ta prawdopodobnie słyszy zarzuty, bo jej ruchy i gesty wskazują na niezadowolenie z położenia w jakim się znalazła. Role odgrywają mężczyźni, a kluczowym momentem jest ścięcie głowy Śmierci przez Kata. Miecz widzą wszyscy zebrani, padające ciało Śmierci również. Po kilku minutach, prawdopodobnie wyzionąwszy ducha, Śmierć wywożona jest z rynku na wozie drabiniastym.
...i tak od setek lat miasteczko Jedlińsk obwieszcza światu wiosnę! Nie ma drugiego takiego spektaklu w Polsce, a nawet w Europie. Wraz z postępem „Ścięciu Śmierci” towarzyszy nowoczesność. Scena uzbrojona w plakaty reklamodawców, aluminiowe, widoczne rurki tejże konstrukcji. Mikrofony, aparaty fotograficzne, kamery a także wata cukrowa.
- Ale nam to nie przeszkadza, najważniejsze, że Śmierci już nie ma, że idzie wiosna. Nawet i za dwieście lat, gdy większość życia prawdopodobnie przeniesie się do internetu, łącznie ze śmiercią... my ją stamtąd wyciągniemy, upijemy, zwiążemy i na rynku głowę jej zetniemy. Przychodząc tu co roku, jak nasi dziadkowie i rodzice. Niestraszna nam pogoda i czas. Dziś było pięknie, słonecznie, ale bywało, że Śmierć ścinaliśmy także przy mrozach czy opadach. Nic nas nie powstrzyma – przekonują młodzi ludzie, uczestnicy inscenizacji.
Bartek Olszewski
Więcej o ścięciu Śmierci w Jedlińsku pisaliśmy tu.