Sepsa to nie choroba

20 listopada 2007
Nie ma epidemii – uspokaja radomski Sanepid. Śmierć lekarza, który zmarł z powodu sepsy w radomskim szpitalu budzi jednak ogromny niepokój wśród mieszkańców. Na sepsę nie ma szczepionki

- Odbieramy codziennie już nie dziesiątki, ale setki telefonów od mieszkańców, którzy chcą się zaszczepić przeciwko sepsie. Ale na posocznicę nie ma szczepionki -  wyjaśnia rzeczniczka Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidiologicznej w Radomiu Beata Nowak. W Radomskiej Stacji Sanepidu można kupić szczepionki przeciwko meningokokom i pneumokokom – niektórym drobnoutrojom. Na szczepienie może skierować lekarz pierwszego kontaktu.

Sepsa to nie choroba. Jak tłumaczy B. Nowak, jest to reakcja organizmu na ciężkie zakażenia niektórymi bakteriami, które mogą wywołać zarówno zapalenie płuc jak i sepsę. Mogą na nią zachorować dzieci do czwartego roku życia, młodzież gimnazjalna, szkół średnich i studenci.  Zdaniem Beaty Nowak, badania epidemiologiczne potwierdzają, że największa zachorowalność dotyczy osób przebywających w dużych, zamkniętych pomieszczeniach, gdzie jest tłok i hałas.

Co zrobić, aby nie zachorować? - Największe znaczenie ma styl naszego życia, to jak się odżywiamy, jak ubieramy, czy przestrzegamy zasad higieny – podkreśla Dorota Jastrzębska, pracownik oddziału zakaźnego szpitala na Józefowie. - Nawet osoby, które z chorymi mają powierzchowny kontakt nie muszą się zakazić – dodaje.  

Sanepid apeluje, że aby uniknąć zakażeń meingokokowych należy zwracać uwagę, aby dzieci nie piły z jednej butelki, nie jadły tej samej kanapki, czy innego posiłku. Aby nie przebywały w dużych skupiskach, gdzie gromadzą się bakterie i unikały ryzykownych zachowań.

Zobacz też: Lekarz zmarł z powodu sepsy