
Na ul. Piłsudskiego, pod gmach sądu przyszło kilkaset osób (z każdą chwilą ich liczba rosła). Nie było ani emblematów partyjnych, ani banerów z hasłami. Większość trzymała natomiast w dłoniach zapalone świece, znicze.
- Nasza dzisiejsza akcja ma charakter ponadpartyjny i jest organizowana ponad podziałami. Nasza manifestacja ma charakter pokojowy. Uczestniczymy w ogólnopolskiej i obywatelskiej inicjatywie "Łańcuch światła". Zależy nam na tym, aby Polska w obliczu zagrożenia demokracji raz jeszcze, kolejny raz, w dobrze rozumianym interesie, zjednoczyła się i powiedziała stanowcze "nie" próbom zawłaszczenia i zdominowania sceny politycznej przez obóz rządzący - mówiła do zebranych na początku manifestacji jedna z organizatorek. Podkreślała, że możemy się różnić. - Różnimy się. Wizjami wspólnej Polski i tego, jak ma ona wyglądać. Ale łączy nas jedno: nie chcemy podporządkowania władzy sądowniczej żadnej partii rządzącej. I temu stawiamy stanowcze weto! - dodała. "Chcemy weta, chcemy weta, chcemy weta!" - odpowiedzieli jej radomianie. - Chcemy, by sądy były wolne od jakiegokolwiek nacisku politycznego! - podkreślała prowadząca demonstrację. - Dlatego chcemy, by sądy były wolne. "Wolne sądy, wolne sądy! - krzyczeli manifestanci.
Następnie odczytywano poszczególne fragmenty Konstytucji RP odnoszące się do niezawisłości sędziowskiej i praw obywatelskich. Z głośnika płynęła muzyka Fryderyka Chopina, który - jak podkreślano - aby tworzyć, musiał wyjechać z kraju.
Podczas odczytywania fragmentu konstytucji mówiącego o demokracji, do mikrofonu podszedł młody człowiek i zapytał: - O czym wy mówicie? Jest mi przykro, że jest w Polsce tylu Polaków, którzy nie potrafią uszanować demokracji - zwrócił się do zebranych. Ci zaczęli gwizdać, a policjant próbował odciągnąć mężczyznę od mikrofonu. Jednak prowadząca pozwoliła mu mówić dalej, a potem podziękowała za zabranie głosu. Zebrani skandowali "konstytucja, konstytucja, konstytucja!".
Wypowiadali się także sami uczestnicy manifestacji. - Ubrałam się dzisiaj na czarno, aby upamiętnić ten dzień. Pamiętam 82 rok, gdy walczyliśmy o demokrację. Dlatego apeluję do wszystkich, aby nie pozwolili tej walki zaprzepaścić! - prosiła jedna z manifestantek. Zaznaczała, że to sądy były do tej pory gwarancją naszej wolności i swobód obywatelskich.
Wzruszające wystąpienie miał niespełna 18-leni chłopak. - Wolność słowa, wolność zgromadzeń jest owocem drzewa, którym jest demokracja. Korzeniem tego drzewa jest trójpodział władzy j wolność sądów. Bez korzenia żadne drzewo nie będzie miało owoców - porównywał, za co zebrał ogromne brawa.
Na zakończenie manifestacji radomianie ustawili pod drzwiami Sądu Okręgowego zapalone świece i znicze. Organizatorzy apelowali, by uczestnicy manifestacji w pokojowy sposób przekonywali swoich znajomych, sąsiadów, do tych, którzy mają inne poglądy, do ich zmiany. Zapraszali też do uczestniczenia w manifestacjach w Warszawie.
Bożena Dobrzyńska
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
W miniony czwartek przed sądem protestowało kilkaset osób
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-