Siedmiu chce, opozycja jeszcze nie wie
Karaś przekonuje, że siedmiu radnych porozumiało się i zechce, by nadzwyczajne posiedzenie z Kazimierzem Czachorem w roli głównej odbyło się. - Znam nazwiska, ale ich nie podam - zastrzega nasz rozmówca.
Radny przyznaje, że motywy którymi kierują się potencjalni inicjatorzy zwołania sesji mogą być różne i rzeczywiście opozycja mogłaby skrzętnie skorzystać z trudnej sytuacji, w której prezydent z przeciwnego politycznie ugrupowania znalazł się tuż przed wyborami samorządowymi. - Ale ja uważam, że powinny interesować nas tylko sprawy związane z funkcjonowaniem miasta, żadne inne - podkreśla. Jego zdaniem, decyzja opozycji powinna zapaść w ciągu najbliższych dni, a może nawet godzin. - Współpracujemy ze sobą i nie będziemy działać pochopnie. Zastanawiamy się teraz we własnych gronach - dodaje.
Wiesław Wędzonka (PO) przekonuje z kolei, że ostateczne stanowisko opozycja zajmie w najbliższy poniedziałek. - Wiele osób nadal jest na wakacjach, spotkamy się dopiero przed sesją - wyjaśnia. Przypomina, że radni chcieli przed podjęciem decyzji porozmawiać z Kazimierzem Czachorem, ale do takiego spotkania nie doszło. - Analizujemy list byłego komendanta, ale z pewnością nie będziemy się zajmować samym odwołaniem, bo to zadanie dla sądu pracy. Nas interesuje wszystko, co wiąże się z bezpieczeństwem miasta i radomian - podkreśla Wędzonka.
Bohdan Karaś nie bez satysfakcji przypomina, że nietrafione decyzje kadrowe prezydenta Andrzeja Kosztowniaka, wytykał mu niejednokrotnie. - Dotyczy to nie tylko Kazimierza Czachora, przed którym przetrzegałem od dwóch lat, ale także byłego wiceprezesa Administratora Pawła Stępnia, który właśnie teraz napisał list otwarty i skierował go m.in. do radnych, byłego dyr. Miejskiego Zarządu Lokalami Andrzeja Ciechońskiego - wymienia lewicowy radny. Twierdzi, że takiej sytuacji nie było w Radomiu ciągu ostatnich 20 lat. - To dla obywateli sygnał, że władza nie panuje nad miastem - sumuje Bohdan Karaś.
Kazimierz Czachor zapowiedział, że jutro w południe złoży w sądzie pracy pozew przeciwko prezydentowi Kosztowniakowi. Dziennikarzy zaprosił z tej okazji na "lekki briefing".
Bożena Dobrzyńska
Zobacz: Czachor: To wstrząśnie Radomiem!