Skazany za Grosz

To finał sprawy, o której było głośno kilka lat temu. Firma Grosz pośredniczyła w opłatach rachunków, stosowała konkurencyjne ceny w stosunku np. do usług Poczty Polskiej. Ludzie wnosili opłaty, ale ich rachunki nie były regulowane.
Grosz działał w Kozienicach od 25 lipca do 24 sierpnia 2005 roku, w tym czasie oszukał 3966 osoby. Firma już po pierwszych tygodniach straciła płynność finansową. - Jej właściciela to nie zrażało, nadal pobierał pieniądze. Pokrzywdzeni stracili około 412 tys. zł - informuje rzeczniczka Sądu Okręgowego w Radomiu Justyna Mazur. Gdy sprawa wyszła na jaw, właściciel agencji został zatrzymany i aresztowany.
Sąd Okręgowy w Radomiu skazał szefa Grosza na trzy lata pozbawienia wolności, ma też zapłacić 15 tys. zł grzywny. Sąd orzekł ponadto, że ma naprawić wyrządzone szkody, czyli oddać pieniądze pokrzywdzonym. Oszukani klienci Grosza mogą walczyć o swoje pieniądze poprzez komornika. Jednak jest mało prawdopodobne, że tak się stanie, ponieważ kwoty które wpłacali były niewielkie, mieściły się w przedziale od kilku do kilkuset złotych.
Wyrok jest nieprawomocny. - Oskarżony złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Orzeczenie wyroku odpowiada obu stronom - mówi Justyna Mazur.
(gmar)