Słowackiego jednak dłużej?

14 sierpnia 2010
Zgodnie z zapowiedzią Piotr Szprendałowicz spotkał się z mieszkańcami remontowanej ulicy Słowackiego. Przyszło kilkanaście osób. Tym razem nie było transparentów i łopat. Kandydat na prezydenta (PO) i członek zarządu Mazowsza zapraszał na plac budowy takze prezydenta Radomia, przedstawiciela MZDiK oraz wykonawcę. Nikt z nich nie przybył.

Strony tłumaczyły wieleSzprendałowicz wysłuchał niezadowolonych mieszkańców. Sam także przemawiał do zebranych, dzieląc się najważniejszą informacją. – Dziś rano spotkałem się z prezydentem Kosztowniakiem. Nie chciał tu przyjechać, ale dowiedziałem się, że nie jest podpisany żaden aneks z wykonawcą przedłużający pracę o dwa miesiące. Co oznacza, że nie ma żadnej deklaracji, że w ciągu sierpnia i września prace przy Słowackiego się skończą! - wyjawił radomianom. MZDiK wydał dziś w tej sprawie komunikat, który częściowo potwierdza słowa marszałka.

Rozmowy z wzburzonymi mieszkańcami trwały ponad godzinę. - Trzeba wnieść informację o tym, co tu się dzieje na najbliższą sesję rady miasta i pokazać determinację mieszkańców – radził Szprendałowicz. – Nasi radni Platformy Obywatelskiej i ja osobiście jesteśmy do państwa dyspozycji. Spróbujmy nadrobić stracony czas, a ja do władz miasta będę apelował, żeby monitorowały szczególnie budowę tej ulicy - przekonywał.

... a końca raczej nie widaćZapytaliśmy Piotra Szprendałowicza o rozwiązanie zagadki, którą "'zadał" dziennikarzom. Przypomnijmy, marszałek telefonicznie zapraszał przedstawicieli władz miasta (o czym pisaliśmy ) na dzisiejsze spotkanie, ale usłyszał bardzo dziwne odpowiedzi.Nie wyjawił jendak mediom o kogo chodzi.

Ustaliliśmy, że Szprendałowicz rozmawiał z zastępcą dyrektora MZDiK Aleksandrem Bacciarellim. – Nie zaprzeczam i nie potwierdzam, że była to rozmowa z dyrektorem Bacciarellim. Nie chcę narażać się na pozwy, niestety rozmowy nie nagrywałem - odpowiedział na nasze przypuszczenia marszałek. Przyznał też, że, podczas spotkania z prezydentem Kosztowniakiem poruszany był temat zagadkowego rozmówcy. - Myślę, że pan prezydent sprawdzi dokładnie ten wątek i wyciągnie konsekwencje wobec swojego pracownika – powiedział Piotr Szprendałowicz.

Nie udało nam się skontaktować nawet z p.o. rzecznika prasowego MZDiK, który - jak się okazało - jest już na urlopie. Natomiast wracający z urlopu rzecznik Bartosz Rutkowski zapewnił nas, że w poniedziałek dostaniemy stanowisko lub więcej szczegółowych informacji z MZDiK, bądź od samego dyrektora Bacciarellego.

Bartek Olszewski